GARCIA: TO BOKSERZY NIE CHCIELI PRACOWAĆ Z ARIZĄ

Luis Sandoval, boxingscene.com

2014-07-08

Trener Robert Garcia zdradził, że niedawne zakończenie współpracy z Alexem Arizą to głównie efekt niechęci pięściarzy wobec speca od przygotowania fizycznego.

Ariza współpracował z kilkoma zawodnikami Garcii, m.in. z Marcosem Maidaną (35-4, 31 KO), gdy Argentyńczyk przygotowywał się do pierwszej walki z Floydem Mayweatherem Jr (46-0, 26 KO). "Chino" zaprezentował się w tym pojedynku z dobrej strony i wydawało się, że wszystko swietnie funkcjonuje w jego sztabie. Wiadomo już jednak, że przed rewanżem z Mayweatherem nie będzie korzystać z usług Arizy.

- Ariza jest świetny w tym, co robi, wciąż uważam, że najlepszy. Dobrze wie, jak przygotować zawodników. Osiągnęliśmy z nim świetne wyniki, ale bokserzy zdecydowali, że nie jest potrzebny. To nie była moja decyzja, bardziej zawodników. Maidana, jego menedżer Sebastian Contursi, Brandon, Mikey, wszyscy uznali, że lepiej pracować w starym stylu – stwierdził Garcia.

Choć szkoleniowiec podkreśla zasługi Arizy, nie ma wątpliwości, że i bez niego pięściarze będą odnosić sukcesy.

- Nie potrzebujemy pomocy Arizy czy kogokolwiek innego. Ja zostałem mistrzem świata bez trenera kondycyjnego. Tak samo Fernando Vargas. Kiedy pojawił się taki specjalista, Fernando zaczął przegrywać. Brandon Rios przegrał z Alvarado, gdy korzystał z pomocy trenera. To nie Alex Ariza wygrywał walki. Wygrywali ciężko pracujący, oddani sprawie zawodnicy. Wcześniej radziliśmy sobie bez niego, więc i teraz sobie poradzimy – stwierdził.

Jednocześnie Garcia podkreślił, że rozstał się z Arizą w dobrych stosunkach.

- Nasza współpraca dobrze się układała, Alex stał się moim przyjacielem i nadal się dogadujemy. Nie było żadnej wielkiej kłótni na koniec – zapewnił.