DON CHARLES O WSPÓŁPRACY Z CHISORĄ I REWANŻU Z FURYM

Redakcja, On The Ropes Boxing Radio

2014-07-07

Kiedy mówimy Don Charles, od razu na myśl przychodzi nam nazwisko jego najsławniejszego podopiecznego, Derecka Chisory (20-4, 13 KO). Ta dwójka pracuje teraz ciężko nad obroną tytułu mistrza Europy w rewanżu z Tysonem Fury (22-0, 15 KO), do jakiego dojdzie 26 lipca w Manchesterze.

Charles boksował amatorsko. Stoczył trzynaście walk - dziesięć wygrał, trzy przegrał. W wieku 28 lat musiał wybrać między potencjalną karierą zawodową, a podjęciem normalnej pracy. Wybrał to drugie. Zajął się również "trenerką", w czym znakomicie się odnalazł. Ale jego współpraca z "Del Boyem" zaczęła się nietypowo. Stał kiedyś na stacji benzynowej z jednym ze współpracowników. Nagle pojawił się na niej rosły chłopak, w koszulce z jakimś nadrukiem związanym z boksem. Podszedł do niego nieznany facet i spytał, czy rzeczywiście trenuje boks. Ten potwierdził, więc usłyszał "Jeśli chcesz coś naprawdę osiągnąć i szukasz kogoś kto by ci w tym pomógł, podejdź do tamtego faceta i pogadaj z nim". Derecka zaczepił znajomy Charlesa, a "tym facetem" był właśnie znany dziś doskonale szkoleniowiec. Chisora bez wahania podszedł, chwilkę porozmawiali i umówili się na wspólny trening. I tak to się wszystko zaczęło. Co ciekawe młody Dereck miał wówczas około ośmiu walk amatorskich na koncie i był kompletnie "zielony".

Don jest przekonany, że za niewiele ponad dwa tygodnie jego pupil rozprawi się z Furym, udanie rewanżując się za porażkę sprzed trzech lat. Dereck wyszedł wtedy do ringu ważąc aż 118,5 kilograma. Teraz będzie ich prawdopodobnie przynajmniej dziesięć mniej.

- Jak wiadomo Tyson ma na koncie wygraną z Dereckiem, lecz wierzę iż od tego czasu zrobiliśmy dużo więcej w boksie. My zrobiliśmy krok do przodu, zaś Fury nie tylko stoi w miejscu, tylko wręcz cofnął się w rozwoju. Owszem, ponieśliśmy kilka porażek, tylko w jakich walkach? Zobaczcie jaki to był kaliber tych potyczek? Nasi rywale prezentowali znacznie wyższą klasę niż przeciwnicy Tysona. On nadal pozostaje niepokonany, tylko nawet nie zachował pasów jakie zdobył i w starciu z nami znów wyjdzie do ringu w roli pretendenta. Jestem głęboko przekonany, że doświadczenie wyniesione z walk z Kliczką, Heleniusem czy Haye'em wyszło Dereckowi na zdrowie i na dobre. Sporo wynieśliśmy z tamtych potyczek i zyskaliśmy na tym. Fury natomiast krzyczy na okrągło, że może spotkać się z każdym, tylko bojąc się Davida Price'a wolał porzucić pas by tylko zachować zero w rekordzie. Na tym etapie karier obu zawodników my wcale nie potrzebujemy walki z Furym. Chcemy natomiast zrewanżować się za tamtą porażkę. Tyson pokonał Derecka w jego najgorszym występie w karierze. Chisora nigdy wcześniej ani potem nie był w tak złej formie fizycznej i psychicznej. Nie szukamy jednak wymówek i udowodnimy to wszystko podczas walki - powiedział Charles.