PLANY HAYMONA: NBC, INTERNET I CAŁKOWITA WŁADZA

Thomas Hauser, boxingscene.com

2014-07-07

Thomas Hauser, jeden z najbardziej cenionych amerykańskich dziennikarzy bokserskich, autor wielu książek, podjął się niemożliwego i wziął pod lupę Ala Haymona. Kilka najciekawszych tematów poruszonych w artykule, w którym Hauser m.in. nakreśla plany najpotężniejszego człowieka pięściarskiego biznesu, przytaczamy poniżej.

- "Haymon jest przerażająco mądry", twierdzi jeden z jego byłych współpracowników. Jest też świetnym słuchaczem i mówi ludziom to, co chcą usłyszeć. Dlatego grupa współpracujących z nim pięściarzy stale się powiększa. Hauser sugeruje, że wielu z nich to ofiary manipulacyjnych działań wziętego biznesmena. Wyraża też przekonanie, że w lepiej zarządzanym sporcie osoba stosująca metody podobne do tych Haymona niezwłocznie zostałaby postawiona przed komisją.

- Za swoje doradcze usługi Haymon zgarnia zwykle od 10 do 15 procent wynagrodzenia zawodnika. To mniej niż średnia menedżerska., ale bynajmniej "Haymon nie jest Matką Teresą. Pieniądze zarabia nie tylko na działkach z kontraktów".

- Jak wiadomo, Haymon nie udziela wywiadów i zawsze działa za zamkniętymi drzwiami. "Można przyjąć – pisze Hauser – że są ludzie objęci federalnym programem ochrony świadków, którzy otrzymują większą ekspozycję. Pewien menedżer, który był zły na Haymona za to, że ten próbował podpisać kontrakt z jednym z jego zawodników, wynajął śledczego, aby przejrzał publiczne akta i zebrał informacje o Haymonie. Jedyny warty odnotowania fragment raportu to sugestia, że czasami Haymon korzystał z pseudonimu Brian K. Pitts."

- Haymon wraz z Richardem Schaeferem chcieli wykupić większość udziałów w grupie Golden Boy Promotions, również tych należących do Oscara De La Hoyi. "Złoty Chłopiec" odmówił, dlatego na początku czerwca Schaefer opuścił stajnię.

- W związku z nieustającym naborem jest już niemożliwym, aby zawodnicy Haymona występowali wyłącznie na antenie telewizji Showtime. Część z nich wkrótce przeniesie się prawdopodobnie na NBC. Firma Haymona ma wydać 20 milionów dolarów na czas antenowy, który zostanie poświęcony na przynajmniej dwadzieścia transmitowanych gal w ciągu jednego roku. Większość z nich pokazałby sportowy kanał NBC, ale te najważniejsze znalazłyby się w ramówce klasycznego NBC.

- Haymon prawdopodobnie uruchomi też usługę internetową, w której subskrypcja zastąpi PPV. W tym celu zatrudnił ponoć znanego specjalistą Alexa Balfoura, który przyznaje, że trwają prace nad "nowym, ekscytującym projektem sportowym". Koncept miałby być podobny do tego, który w tym roku wprowadziła federacja amerykańskiego wrestlingu WWE. Tam za miesięczny dostęp do materiałów użytkownik płaci 9.95$. Póki co jednak projekt nie spełnia oczekiwań, a analitycy szacują, że z tego tytułu WWE straci w ciągu roku aż 40 milionów dolarów.

- Brudne zagrywki Haymona sprawiły, że wkrótce będzie musiał się uporać z dwoma pozwami sądowymi, złożonymi przez Bad Dog Productions i Main Events. Szczególnie zagrozić może mu ten sporządzony przez grupę Kathy Duvy. Main Events będzie w sądzie reprezentować Pat English, a w bokserskim środowisko panuje opinia, że są dwie osoby, z którymi nie warto zadzierać. Jedna to James Prince. Druga to English. Jeżeli sprawy zajdą dostatecznie daleko, na jaw mogą wyjść fakty, które zaszkodzą pozycji Haymona.

- Odejście Richarda Schaefera z GBP pociągnęło za sobą kolejne rezygnacje i zwolnienia wewnątrz grupy, której teraz brakuje osób do zarządzania. Schaefera wkrótce może zastąpić Jeff Wald, były promotor George’a Foremana, człowiek stojący za programem telewizyjnym The Contender. Wald ma wystarczającą wiedzą i doświadczenie w branży, aby podjąć się tej pracy.

- "Dużo się mówi – pisze Hauser – o tym, że Haymon jest o krok od zawładnięcia światem boksu. Miałby kontrolę nad wszystkim, tak jak Zuffa w UFC. Patrząc jednak na ostatnich pięćdziesiąt lat, można dojść do wniosku, że niemożliwym jest, aby boks kontrolowała jedna osoba czy grupa. Don King miał przejąć kontrolę. Bob Arum miał przejąć kontrolę. Josephine Abercrombie i The Contender mieli przejąć kontrolę. Nic takiego się jednak nie stało. Haymon może zarobić mnóstwo pieniędzy i zdobyć jeszcze większą władzę. Ale może być też tak, że ciężar bokserskiego świata spadnie w końcu na głowę jego i jego inwestorów.”"

- Artykuł Hauser kończy słowami: "W żadnym innym sporcie niż boks nie doprowadzono by do takiej sytuacji. Gdyby w innym sporcie jeden czy kilku głównych graczy próbowało dokonać restrukturyzacji czy gwałtownej zmiany układu sił, natychmiast rozpoczęto by głębokie śledztwo. W boksie nie panuje jednak żadna idea kolektywnego dobra. Wszystko, co się w nim dzieje, podyktowane jest nadskakiwaniem ludziom u władzy, strachem przed odwetem oraz własnym, krótkowzrocznym interesem ekonomicznym."