MATERIAŁ NA MISTRZA  FELIX VERDEJO

Wojciech Czuba, Boxing.com

2014-06-24

Felix Verdejo (13-0, 10 KO) urodził się 19 maja 1993 roku w portorykańskim mieście San Juan. Mając lat dziewięć po raz pierwszy założył rękawice bokserskie. Był to pomysł ojca, który uważał, że kipiący energią chłopiec w ten sposób najlepiej ją spożytkuje. Pewnego dnia, gdy Felix „walczył” ze swoim kolegą, jeden z obserwujących tą dziecięcą batalię ojców stwierdził, że ma talent i że powinien zacząć treningi w słynnym lokalnym klubie „El Diamante Gym”. Tak też się stało i pod okiem trenera Ricardo Marqueza rozpoczęła się praca nad oszlifowaniem tego drobnego diamentu.

Felix bardzo szybko się rozwijał i mając 19 lat oraz 106 wygranych pojedynków na koncie zakwalifikował się na igrzyska w Londynie w 2012 roku. Występujący w kategorii lekkiej Verdejo w stolicy Anglii w swojej pierwszej walce w świetnym stylu już w pierwszej rundzie pokonał Panamczyka Jose Huertasa. Następnie odprawił z kwitkiem Tunezyjczyka Ahmeda Mejri, by w ćwierćfinale ulec 9 do 14 ukraińskiej gwieździe Wasylowi Łomaczenko. Mimo niewątpliwej klasy aktualnego zawodowego mistrza świata wagi piórkowej, Felix tanio skóry nie sprzedał, o czym może świadczyć wypowiedź promotora obydwu pięściarzy Boba Aruma: „Łomaczenko powiedział mi kiedyś, że starcie z Verdejo było jego najtrudniejszą walką i dla mnie nie ma lepszej rekomendacji dla tego chłopaka”.

Kilka miesięcy po igrzyskach utalentowanego Portorykańczyka skusiła grupa Top Rank, oferując mu za podpis 600 tysięcy dolarów. Tak oto w grudniu 2012 roku Felix zadebiutował w gronie zawodowców, pokonując niejakiego Leonardo Chaveza. Bardzo szybko kibice nadali mu przydomek „El Diamante” widząc w tym młodym zawodniku następcę sławnego Felixa Trinidada. Oto co sądzi o nim człowiek, który na boksie zjadł zęby i z pewnością potrafi odróżnić ziarno od plew, czyli Brad Goodman, matchmaker w grupie Top Rank: „Felix ma wspaniałą szybkość i precyzję. Myślę, że z wiekiem, kiedy jeszcze zmężnieje i nabierze siły dojdzie do tego potężne uderzenie”.

Na razie Verdejo ma za zadanie często występować i zdobywać niezbędne doświadczenie. W tym roku walczył już czterokrotnie, za każdym razem nokautując swoich rywali. Na 16 sierpnia ma zaplanowany już kolejny pojedynek. 21-letni „El Diamante” ma papiery na przyszłego mistrza. Talent, charyzma i umiejętności w połączeniu ze skromnością i pracowitością, przy odpowiedniej opiece potężnej grupy z pewnością zaowocują sukcesami.

W Portoryko ludzie potrafią walczyć i kraj ten wydał wielu niesamowitych czempionów. Któż z nas nie słyszał o takich gwiazdach jak chociażby Wilfredo Gomez, Wilfredo Vasquez, Wilfredo Benitez, Hector Camacho, Felix Trinidad, lub Miguel Cotto. Czy do tego panteonu dołączy również Felix Verdejo?