DARIUSZ SNARSKI: ZABRAKŁO TYLKO EFEKTOWNYCH NOKAUTÓW

Redakcja, Informacja prasowa

2014-06-18

Ostatnie przetarcie Roberta Świerzbińskiego przed walką o pas WBF, udany powrót odchudzonego Włodzimierza Letra i szybkie zwycięstwo przed czasem debiutanta Tomasza Mazura - tak wyglądała gala "Golden Glove Boxing Night"w Piątnicy, organizowana przez grupę Dariusza Snarskiego Wschodzący Białystok Boxing Team i Urząd Marszałkowski w Białymstoku.

W walce wieczoru w kategorii średniej Robert Świerzbiński pokonał jednogłośnie na punkty Białorusina Andreia Dolhozhieu i zdobył Złotą Rękawicę Marszałka Województwa Podlaskiego. Na punkty wygrane zanotowali też Włodzimierz Letr, Krystian Huczko oraz Marcin Siwy (na zdjęciu) i Michał Starbała. Najkrócej, bo tylko 2 rundy trwał pojedynek Tomasza Mazura z Białorusinem Dzanisem Makarem.

- Robert Świerzbiński dużo bił ciosów na dół, słuchał moich podpowiedzi z narożnika i generalnie nie było źle. Ważne, że nie doznał żadnej kontuzji i będzie mógł spokojnie przygotowywać się do jesiennej walki o pas mistrzowski WBF. Andrei Dolhozhyieu to taki rywal, który potrafi tańczyć na nogach, by za chwilę faulować, trzymać, a następnie zaatakować z zaskoczenia. Ma swoje przebłyski.

- Nie ma niestety Robert jednak nokautującego uderzenia, dlatego nie udało się skończyć walki na niedzielnej gali przed czasem - powiedział trener-promotor Dariusz Snarski.

Aż 14 kg w ostatnich miesiącach schudł Włodzimierz Letr. Po przegranych w 1 rundzie, tym razem wygrał na punkty z Artsemem Hurbo. - Do półciężkiej już nie będzie schodził, zostanie w junior ciężkiej, teraz tylko trzeba popracować nad jego budową. Włodek Letr jest już sporo lżejszy, ale jeszcze nie ma tej dynamiki. Hurbo bronił się, kładł, dlatego mój zawodnik nie mógł skończyć walki przed czasem, choć liczyłem, że obaj z Robertem zakończą efektownymi nokautami - dodał menedżer Wschodzący Białystok Boxing Team.

Przeciwnik Tomasza Mazura, byłego Młodzieżowego Mistrza Polski i Wicemistrza Polski Seniorów, Dzanis Makar zgłosił kontuzję i walka zakończyła się po kilku minutach. - Zdegustowany jestem postawą Makara, który powinien walczyć dłużej. Natomiast jeśli chodzi o Krystiana Huczko, widzę postępy, ale jeszcze za dużo biega po ringu. Praca na nogach to podstawa, a jeśli będzie walczył na dłuższym dystansie, to nie wytrzyma trudów potyczki. To nie słynny pięściarz "Koko" Kovacs - mówi Dariusz Snarski.

Olimpijczyk z Barcelony chwalił też najmłodszych swych zawodników: - Jestem zadowolony z występów najmłodszych pięściarzy BKB Boxing Production. Julian Lelusz stoczył walkę z Litwinem, który miał ponad 30 pojedynków, a rywalizował jak równy z równym, chociaż to dopiero jego ósmy występ. Daniel Pogorzelski też walczył znakomicie z chłopakiem, który miał 6 walk, a on sam trenuje dopiero 4 miesiące, toczył drugą walkę i do tego pokazową.

Jesienią na gali w Białymstoku będą walczyli m.in. Tomasz  Mazur i Krystian Huczko. Być może dojdzie do walki Krzysztof Rogowski - Piotr Gudel.