ROACH: PACQUIAO I PROWODNIKOW TO DWAJ INNI BOKSERZY

Bill Emes, boxingscene.com

2014-06-16

Chris Algieri (20-0, 8 KO) sensacyjnie i kontrowersyjnie pokonał Rusłana Prowodnikowa (23-3, 16 KO), dzięki czemu został nowym mistrzem świata federacji WBO w wadze junior półśredniej. Mówi się, że za kilka miesięcy może dojść do rewanżu, ale drugą opcją jest skonfrontowanie byłego kickboksera z jednym z najlepszych pięściarzy bez podziału na kategorie - Mannym Pacquiao (56-5-2, 38 KO).

35-letni Filipińczyk stoczył tylko jedną walkę w limicie wagi junior półśredniej - w maju 2009 roku w wielkim stylu rozprawił się z Rickym Hattonem, który trzy razy lądował na deskach i już w drugiej rundzie został ciężko znokautowany. "Pacman" zdobył wówczas mniej znaczący pas federacji IBO oraz tytuł magazynu The Ring i miano najlepszego boksera w limicie 140 funtów, jednak formalnie nie był nigdy mistrzem świata w tej wadze, bo nie miał w posiadaniu żadnego z czterech liczących się trofeów (IBF, WBO, WBA, WBC).

Walka z Algierim byłaby dla Pacquiao szansą na dodanie kolejnego tytułu do imponującej kolekcji. Manny byłby oczywiście zdecydowanym faworytem. Sam Freddie Roach wyraźnie zaznacza, że jego pupil jest zupełnie innym zawodnikiem niż bardziej ograniczony, choć silniejszy Prowodnikow.

- Manny i Rusłan są trochę jak dwa przeciwieństwa. Rusłan to typowy puncher, król nokautu. Manny też nokautuje, ale do wagi junior półśredniej. Wyżej rzadko wygrywa przed czasem. Jest za to lepszym bokserem od Rusłana. Oni są zupełnie inni - tłumaczy Roach.