WASILEWSKI: SZPILKA MIAŁ DUŻE WYMAGANIA

Redakcja, Polsat Sport

2014-06-10

Wszystko wskazuje na to, że Artur Szpilka (16-1, 12 KO) wróci na ring w listopadzie w Krakowie. Rywal zawodnika z Wieliczki nie jest na razie znany. - Jeszcze o tym nie myślimy - stwierdził promotor Szpilki Andrzej Wasilewski.

25-letni zawodnik miał powrócić wcześniej, jednak nie doszedł do porozumienia ze swoim promotorem w sprawie wynagrodzenia. Po względnie dochodowych walkach w Stanach Zjednoczonych z Mike’em Mollo i Bryantem Jenningsem bokser nie chciał się zgodzić na dość wyraźną obniżkę wynagrodzenia.

- Artur miał duże wymagania, nieadekwatne do możliwości rynku. Chciał pieniędzy, których mój wspólnik Piotr Werner nie mógł mu zapewnić. To w ogóle jest problem polskich bokserów, z tego powodu zajmują ławkę rezerwowych. Tak właśnie było w przypadku Artura. Za dużo jest rozmów w szatni, bokserzy nie wierzą, kiedy czytają w Internecie, że ktoś zarobił za walkę o mistrzostwo świata 30 tysięcy dolarów – stwierdził Wasilewski w programie Polsatu Sport "Puncher".

Ekspert pięściarski Janusz Pindera, który również był obecny w studiu, przyznał, że myślący w ten sposób zawodnicy grają w niebezpieczną grę.

- Niebezpieczną, bo mogą sobie na tej ławce rezerwowych posiedzieć. W przypadku Artura nie jest to akurat taki problem, ponieważ on jest młody. Może jednak kiedyś ten problem wrócić, a czasami sprawia, że siedzi się na ławce do samego końca – powiedział.