GROVES vs FROCH II: FAWORYTA NIE MA

Redakcja, Informacja prasowa

2014-05-28

Przy okazji rewanżu George'a Grovesa (19-1, 15 KO) z Carlem Frochem (32-2, 23 KO) o przewidywany przebieg tej walki poproszono kilku brytyjskich pięściarzy. Zdania są podzielone...

- Kluczem do zwycięstwa Grovesa na pewno jest boksowanie. Musi uderzyć i znikać. Nie może stać w miejscu, bo przecież za pierwszym razem przegrał, gdy stanął i się nie ruszał. Choć moim zdaniem wówczas pojedynek został przerwany przedwcześnie. Sędzia powinien odczekać w takiej sytuacji jeszcze z dziesięć, może nawet dwadzieścia sekund. Froch jest mistrzem, natomiast jeśli George będzie walczył mądrze, pomagał sobie pracą nóg, którą ma przecież bardzo dobrą, no i operował lewym prostym, w mojej ocenie może zdetronizować Carla - uważa Amir Khan.

- Spodziewam się zwycięstwa Frocha. Ma już na koncie wiele ringowych wojen i w tym względzie ma większe doświadczenie od rywala. Zresztą ostatnim razem wygrał, choć dał najgorszą walkę w karierze. Przed nim jeszcze kilka dużych występów. Walka będzie prawdopodobnie wyrównana, lecz wygra Froch - uważa natomiast Martin Murray.

- To będzie bardzo zacięta i wyrównana walka. Trudno kogoś obstawiać, jednak jeśli ktoś przyłożyłby mi pistolet do głowy, to raczej opowiedziałbym się za Grovesem. Ale właśnie dlatego ich rewanż jest tak ciekawy, ponieważ do końca niczego nie możemy być pewni - stwierdził James DeGale (18-1, 12 KO), który starciem z Brandonem Gonzalesem (18-0-1, 10 KO) poprzedzi spotkanie Grovesa z Frochem. A zwycięzcy obu potyczek mają się kilka miesięcy później zmierzyć między sobą.