RUNOWSKI: ZEPSUJĘ MU REKORD

Redakcja, Informacja prasowa

2014-05-26

- Na walki niepokonanych bokserów czekają kibice, dlatego cieszę się na myśl o pojedynku z Nabilem „Sułtanem” Krissim – mówi Przemysław „Kosiarz” Runowski, który wystąpi 31 maja w Lublinie na gali „Wojak Boxing Night” organizowanej przez Babilon Promotion & Sferis KnockOut Promotions. Transmisja w Polsat Sport i kanale otwartym tej stacji.

Początkowo Przemysław miał walczyć z Gwinejczykiem Michaelem Oyono (4-6). W Lublinie jego formę ostatecznie sprawdzi mieszkający na Wyspach Kanaryjskich 29-letni Nabil „Sułtan” Krissi.

- Cieszę się,  że rywal jest inny, ponieważ w bilansie nie ma przegranej, a o to przecież chodzi w boksie. Na walki niepokonanych zawodników czekają kibice. Jestem w bardzo dobrej dyspozycji, wyjdą na ring i zrobię swoje, czyli popsuję rekord „Sułtanowi” – mówi pochodzący z okolic Słupska Runowski, który w ciągu roku od zawodowego debiutu wygrał pięć walk, m.in. z Patrykiem Litkiewiczem i Łukaszem Janikiem.

Popularny „Kosiarz” zaczynał karierę w Czarnych Słupsk (reprezentował też KS Damnica), czyli w tym samym klubie co Dariusz Michalczewski, wieloletni Mistrz Świata WBO w wadze półciężkiej.

- Przez jakiś czas byłem nawet stypendystą fundacji Michalczewskiego pomagającej młodym bokserom, ale żadnym moim idolem nie jest. Bardzo krytykował Fiodora Łapina, najlepszego trenera w Polsce, chociaż w ogóle go nie zna. Stąd taka moja niechęć do Michalczewskiego – dodał pięściarz, który na co dzień trenuje w Sferis KnockOut Promotions. W Warszawie mieszka z narzeczoną i dzieckiem.

- Przemek ma szansę na osiągnięcia na miarę Rafała Jackiewicza, który był zawodowym mistrzem Europy i walczył o pas mistrza świata federacji IBF. Polecali go trenerzy Pałuccy (Marek i Antoni) ze Słupska, przyjechał na sparingi, sprawdził się i jest w naszej grupie – powiedział trener Fiodor Łapin.

Przemysław Runowski przyzwyczajony jest do ciężkiej pracy, bowiem jako nastolatek zarabiał jako pilarz w lesie. Stąd jego ringowy przydomek.

- Lubię harować, ale wciąż mi mało walk, chciałbym częściej boksować, aby zdobywać doświadczenie i zarabiać. Przy okazji podziękowania dla kolegów ze Słupska Krystiana Matuszewskiego i Wojtka Czernychowskiego, którzy mocno wspierają moją karierę – dodał brązowy medalista Mistrzostw Europy Kadetów 2010.