COTTO: UFAM ROACHOWI, POWIERZYŁEM MU KARIERĘ

Redakcja, Informacja prasowa

2014-05-19

Współpraca Freddie'ego Roacha z Miguelem Cotto (38-4, 31 KO) zaskoczyła wielu ludzi. Kiedy bokserski świat usłyszał, że portorykański gwiazdor wybierze się do Wild Card, słynny trener wychodził dopiero z dołka, a sam Cotto zdawał się być u schyłku kariery i mało kto spodziewał się, że może jeszcze mieć wiele do zaoferowania.

Okazało się, że Roach i Cotto doskonale się rozumieją, a Freddie ma znakomity pomysł na Miguela. Efekty widzieliśmy w październiku, kiedy odnowiony mistrz świata trzech dywizji wprost zdemolował twardego przecież Delvina Rodrigueza (28-7-4, 16 KO) - pięściarza, który sprawiał problemy wielu zawodnikom z szerokiej czołówki wagi półśredniej i junior średniej.

- Freddie to wspaniały człowiek i wspaniały trener, który rozumie nasz sport. Sam był pięściarzem oraz trenował najlepszych w ostatnich 10-15 latach. To prawdziwy profesjonalista, który wie, jak wydobyć z zawodnika to, co ten ma najlepsze. Każdego czyni lepszym, a przygotowań z nim nie da się z niczym porównać - zachwala szkoleniowca Cotto.

- On ma kompletną wizję tego, co myśli sobie zawodnik. Na bazie wzajmnego szacunku stworzyliśmy znakomite relacje. Od pierwszego dnia naszej współpracy czuję się jak w domu. Freddie ma za sobą cały zaufany sztab i wszyscy oni pracują na to, by jak najlepiej mnie przygotować. Tu nie chodzi tylko o wiedzę o boksie, ale też o umiejętność jej przekazania - podkreśla Portorykańczyk.

Czy Roach dokona kolejnego cudu i przygotuje Cotto do pobicia króla wagi średniej - Sergio Gabriela Martineza (51-2-2, 28 KO)? Przekonamy się 7 czerwca, kiedy "Junito" i "Maravilla" skrzyżują rękawice na gali HBO PPV w Madison Square Garden w Nowym Jorku.