WILDER ZGODZI SIĘ NA WALKĘ KLICZKO vs STIVERNE ZA 10 MILIONÓW

Redakcja, Ring Magazine

2014-05-13

Federacja WBC już kilkanaście tygodni temu dała jasno do zrozumienia, że zwycięzca walki Bermane'a Stiverne'a (24-1-1, 21 KO) z Chrisem Arreolą o tytuł mistrza świata federacji WBC wagi ciężkiej w pierwszej obronie będzie musiał zmierzyć się z Deontayem Wilderem (31-0, 31 KO). Teraz szef tej organizacji potwierdził wcześniejsze ustalenia.

Już kilka godzin po wielkim tryumfie swojego zawodnika promujący go Don King powiedział, iż "Brown Bomber" wcale nie musi być następnym rywalem nowego mistrza świata federacji WBC.

- Mogą sobie gadać, co tylko im się podoba, ale zasady są proste i mówią, że Stiverne może walczyć z kim chce, a dopiero potem musi przystąpić do obowiązkowej obrony - powiedział King. Co na to Mauricio Sulaiman, prezydent WBC?

- Prawda jest taka, że tylko Wilder może wydać zgodę na potyczkę unifikacyjną Stiverne'a z Władimirem Kliczko. Działamy zgodnie z tym, co zostało ustalone podczas konwencji WBC w Bangkoku w październiku minionego roku - powiedział Sulaiman. A amerykański król nokautu nie wyobraża sobie najwidoczniej przepuszczenia takiej okazji, żądając przynajmniej dziesięciu milionów dolarów za odstąpienie od walki mistrzowskiej.

- Coś tam słyszałem, że Kliczko chce walczyć ze Stivernem, jednak jestem obowiązkowym pretendentem. Zapewne wielu ludzi wzięłoby łatwo zarobione pieniądze i pozwoliło by walczyli inni. Żebym ja tak postąpił, to musiałoby być coś naprawdę dużego. Coś w granicach dziesięciu milionów, w przeciwnym razie nie zgodzę się na coś takiego - nie ukrywa Wilder, ostatni amerykański medalista olimpijski oraz jedna z ostatnich nadziei na odzyskanie pasa w wadze ciężkiej.