STIVERNE: BYŁEM NA LINACH, BO ARREOLA BIŁ MOCNIEJ NIŻ WCZEŚNIEJ

Carlos Arias, Boxingscene

2014-05-12

- Naprawdę mam nadzieję, że on będzie nadal kontynuował swoją karierę, bo to niezły zabijaka. Pokonałem go jednak, ponieważ byłem mądrzejszy w tym co robię - uważa Bermane Stiverne (24-1-1, 21 KO), nowo kreowany mistrz świata wszechwag według federacji WBC. Pokonując przed czasem Chrisa Arreola (36-4, 31 KO) zastąpił na tronie emerytowanego już Witalija Kliczkę.

- Chris wyszedł do ringu by się zemścić i władował we mnie wszystko co miał. Nie chcę mu nic odbierać, gdyż jest prawdziwym wojownikiem - kontynuował Haitańczyk z kanadyjskim paszportem.

- Plan był prosty. Arreola zawsze mając rywala przy linach wyrzuca mnóstwo ciosów. My chcieliśmy mu na to pozwolić, by poczuł się pewny siebie, a wtedy mieliśmy go zaskoczyć. Trafiłem go tak w drugiej rundzie, ale on wciąż popełniał ten sam błąd. I właśnie w ten sposób wyprowadziłem ten cios z prawej ręki - tłumaczy nowy champion.

- Chris jest niezwykle trudnym przeciwnikiem, więc każdego dnia trenowałem ciężej i ciężej niż przed pierwszym naszym starciem. Tylko kiedy byłem na linach, tak naprawdę chciałem na nich być. Arreola był silniejszy niż w pierwszym pojedynku, a będąc na środku ringu zainkasowałem kilka mocnych uderzeń na korpus od niego - dodał Stiverne.