WILDER TŁUMACZY SIĘ Z WALKI Z TROLLEM

Redakcja, ESNEWS, tmz.com

2014-05-10

Deontay Wilder (31-0, 31 KO) wyjaśnił, dlaczego postanowił odpowiedzieć na zaczepki internetowego trolla Charlie’ego Zelenoffa i pojawił się w środę na sali treningowej w Los Angeles, aby rozprawić się z szukającym rozgłosu napastnikiem.

WILDER ZNOKAUTOWAŁ TROLLA >>>

- Facet dręczył mnie przez dwa czy trzy lata. Dobrze znoszę krytykę, słyszę ją codziennie, jestem do niej przyzwyczajony. Jest jednak pewna granica. Ludzie mówią, że trzeba się zachowywać jak profesjonalista, ale koniec końców też jestem człowiekiem. Ten facet przeniósł krytykę na zupełnie nowy poziom. Wyniosłem z domu miłość do wszystkich ludzi, rodzice uczyli mnie, aby kochać każdego człowieka na świecie. Nie mogę jednak znieść rasizmu, a on się nim posłużył. Mówił też, że zaklei taśmą usta mojej córce. Kocham moje dzieci na zabój, chronię je, nawet jeżeli są na trybunach podczas moich walk, nikomu ich nie pokazuję. Na świecie jest zbyt wielu szaleńców. Kiedy on stwierdził, że zaklei mojej córce usta, wyobraziłem sobie, jak to robi. To mnie naprawdę zdenerwowało. Potem jeszcze mówił, że mnie zabije. Tak się to wszystko zbierało i w końcu nie wytrzymałem – powiedział pretendent do tytułu mistrza świata wagi ciężkiej.

Wilder wyraził też nadzieję, że Zelenoff, który nie po raz pierwszy wszedł do ringu z bokserem – kilka lat temu "walczył" z niespełna 60-letnim Floydem Mayweatherem Sr, dostał nauczkę i dla własnego dobra skończy z trollowaniem.

- Naprawdę się o niego martwię. Musi przestać, póki nie zadarł z niewłaściwym człowiekiem. Nigdy nie wiadomo, z kim się ma do czynienia. Ja walczyć z nim już nie będę. Czuję, że zrobiłem już swoje – stwierdził.