Bodaj najbardziej wyczekiwana walka tego lata nie dojdzie do skutku. Negocjacje pomiędzy obozami Julio Cesara Chaveza Juniora (48-1-1, 32 KO) a Giennadija Gołowkina (29-0, 26 KO) zostały przerwane. Bob Arum twierdzi, że Meksykanin miał zbyt wygórowane oczekiwania finansowe.
- On naprawdę chciał walczyć z Gołowkinem, ale na szalonych zasadach. Teraz na pewno nie zrobimy tej walki, ale może kiedyś temat powróci - mówi szef Top Rank.
Nie jest tajemnicą, że Chavez od dłuższego czasu rozmawia z wpływowym doradcą/managerem Alem Haymonem i nie zamierza przedłużać umowy z grupą Boba Aruma, a sędziwy promotor chciał zmusić swą gwiazdę do podpisania kolejnego długotrwałego kontraktu.
- Mamy ważną umowę do końca 2015 roku. Jeżeli on nie chce przedłużać kontraktu - w porządku, ale jest z nami do października 2015. Tego chyba nikt mu nie tłumaczył. Kiedy mówiliśmy o kolejnej walce, chodziło nam o to, że to ma być jeszcze jeden występ w okresie trwania naszej umowy. Niestety wszyscy szepczą mu coś do ucha. Będziemy dla niego mieli jeszcze kilka ofert - zapewnia Arum.
W tej sytuacji Chavez może pauzować przez kolejnych kilkanaście miesięcy, a Gołowkin nie będzie na niego czekał i prawdopodobnie wkrótce przystąpi do kolejnej obrony w wadze średniej.