WARD: W PÓŁCIĘŻKIEJ JEST TYLKO KOWALIOW

Luis Sandoval, boxingscene.com

2014-05-07

W ostatnich trzech latach Andre Ward (27-0, 14 KO) stoczył zaledwie trzy walki i nic nie wskazuje na to, by "S.O.G." miał w najbliższym czasie zwiększyć tempo, bo znów nie udało mu się uwolnić od promotora Dana Goossena. Nie zmienia to faktu, że król wagi super średniej jest jednym z trzech najlepszych pięściarzy rankingów P4P i wszyscy czekają na jego kolejny ruch.

Ward nie ma zbyt wielu godnych przeciwników w limicei 168 funtów, ale również w wyższej kategorii czeka na niego tak naprawdę tylko jedno godne uwagi nazwisko - chodzi o mistrza świata WBO Siergieja Kowaliowa (24-0-1, 22 KO). Andre zauważe, że taka walka nie może nawet zostać pokazana w PPV, dlatego atrakcyjniejszymi rywalami są dla niego Giennadij Gołowkin (29-0, 26 KO) i Julio Cesar Chavez Jr (48-1-1, 32 KO).

KESSLERA PRZEKONAJĄ TYLKO DUŻE NAZWISKA >>>

- Nie jestem półciężkim. Tam czeka na mnie tylko Kowaliow i to by było na tyle, a ta walka nawet nie pójdzie w PPV. Kiedy już pobiję Kowaliowa, ludzie powiedzą, że to był tylko przereklamowany, jednowymiarowy puncher, a ja zostanę w wadze półciężkiej bez kolejnych opcji - tłumaczy 30-letni Ward.

- Nie ma dla mnie odpowiednich walk, ale sytuacja wygląda lepiej w super średniej niż w półciężkiej. Stevenson wypadł z obiegu [konkurencyjne stacje telewizyjne - red.], więc mam w półciężkiej tylko jedną walkę do stoczenia, a ja nie jestem naturalnym półciężkim i nie ważę między walkami 190-200 funtów jak tamci zawodnicy - kończy "S.O.G.".