Promotor Sampson Lewkowicz wierzy, że jego zawodnik Jonathan Guzman (16-0, 16 KO) sprawi niespodziankę i 19 lipca pokona Guillermo Rigondeaux (13-0, 8 KO). Pięściarz z Dominikany nie będzie faworytem, jednak ma jeden duży atut – nokautujące uderzenie.
- Guzman bardzo chciał tej walki, ponieważ jest przekonany, że może wygrać – mówi promotor 24-latka. - Jako amator stoczył 300 walk i już wtedy nokautował wielu rywali. Na zawodowstwie znokautował jak na razie wszystkich i w tym pojedynku nie będzie inaczej. Każdy wie, że szklana szczęka to największa wada Rigondeaux. Spodziewam się, że Guzman ją rozbije. Nikt w walce z nim nie przetrwał więcej niż sześć rund.
Dla Kubańczyka lipcowe starcie będzie ostatnim pod banderą Top Rank. 33-latek otrzymał już oferty od nowych promotorów, ale Lewkowicz przekonuje, że niektórzy z nich zmienią wkrótce zdanie i wycofają się z planów promowania zawodnika z Santiago de Cuba.
- Nie będzie wielu propozycji po tym, jak Rigondeaux zostanie znokautowany. Szkoda tylko, że Guzman nie ma wsparcia telewizji na Dominikanie. Pojawi się jednak ono wtedy, kiedy zastopuje Rigondeaux – stwierdził.
Stawką walki w Makau będą pasy WBA Super i WBO w wadze super koguciej.