KOMISJA PRZYZNAJE RACJĘ GOOSSENOWI W SPORZE Z WARDEM

Redakcja, fightnews.com

2014-05-01

Nie kończą się promocyjne problemy Andre Warda (27-0, 14 KO). Jeden z najlepszych pięściarzy świata liczył na to, że uda mu się rozwiązać umowę z Goossen Tutor Promotions, jednak Komisja Sportowa Stanu Kalifornia (CSAC) uznała, że w kontrakcie nie ma żadnych naruszeń, w związku z czym nie może go zerwać. Ward pozostanie zatem zawodnikiem wspomnianej grupy do 8 listopada 2016 roku.

Promotorski konflikt wyraźnie spowolnił błyskotliwie rozwijającą się karierę Amerykanina, uznawanego powszechnie za drugiego boksera świata, tuż za Floydem Mayweatherem Jr (45-0, 26 KO). Od 2012 roku złoty medalista olimpijski z Aten stoczył tylko dwie walki i z powodu małej aktywności wypadł już z wielu rankingów P4P. Po werdykcie CSAC Dan Goossen zaapelował więc do zawodnika, aby zakopać topór wojenny i zadbać o to, by nie stracił najlepszych lat swojej kariery.

- Czas usiąść z Andre i jego doradcami, zostawić to wszystko za sobą i skupić się na jego powrocie na ring. Odnosiliśmy wspólnie sukcesy, nie ma powodu, aby nie wrócić między liny i udowodnić, że jest drugim najlepszym bokserem na świecie – powiedział promotor.

Ward i jego obóz nie dają tymczasem za wygraną. Josh Dubin i James Prince wydali oświadczenie, w którym stwierdzają w imieniu zawodnika, że w gruncie rzeczy spodziewali się takiej decyzji ze strony CSAC, a walka o uwolnienie pięściarza od kontraktu dopiero się rozpoczyna. Są jednak zgodni z Goossenem co do jednego – konieczności powrotu Warda na ring.

- Chcemy, aby to było jasne – kiedy w ubiegłym roku Andre złożył pozew przeciwko Danowi Goossenowi, oznajmił, że do wyjaśnienia sprawy nadal będzie z nim współpracować. Dan stwierdził natomiast, że będzie szukać Andre kolejnych walk, ale od czasu pojedynku z Edwinem Rodriguezem jest cisza. Andre nadal czeka na ofertę, jednak Dan Goossen niczego nie zakontraktował. Między innymi dlatego Andre chce się uwolnić – prowadzi go promotor, który nie może pokierować jego karierą w zadowalający sposób – czytamy w oświadczeniu.