ARREOLA: TYM RAZEM TEGO NIE SPIEPRZĘ

Jake Donovan, Boxingscene

2014-04-28

- Zrobiłem wiele głupstw w moim życiu, ale czas zachować się jak facet. Żadnych więcej wymówek. I nie chodzi tylko o walki czy trening, ale ogólnie o całe życie - mówi zdeterminowany Chris Arreola (36-3, 31 KO), który 10 maja na ringu w Galen Center w Los Angeles stanie do drugiej potyczki z Bermanem Stivernem (23-1-1, 20 KO), tym razem o wakujący po Witaliju Kliczce tytuł mistrza świata federacji WBC wagi ciężkiej.

- Tym razem tego nie spieprzę, ta walka jest dla mnie czymś w rodzaju być albo nie być - dodał "Koszmar", który pała żądzą rewanżu na Kanadyjczyku. W pamięci także ma wciąż porażkę z naszym Tomkiem Adamkiem sprzed niemal dokładnie czterech lat.

- Ta wpadka na zawsze będzie najbardziej bolesna. Wygrana gwarantowałaby Chrisowi drugą szansę mistrzowską i on doskonale wie o tym, że wówczas zawalił sprawę - powiedział jego wieloletni trener Henry Ramirez.

Arreola już nie raz powtarzał, że wychodzi na ring tylko po zwycięstwo i inne opcje nawet nie wchodzą w grę. Powtórzył to i tym razem. - Nie mam zamiaru pełnić rolę testera dla innych. Jestem w tym sporcie tylko po to, by zwyciężać. Mam zamiar zdobyć tytuł mistrza świata, a nie odcinać kupony od popularności - zakończył Arreola.