GŁAŻEWSKI vs MISZKIŃ: ZDANIA PODZIELONE

Redakcja, Informacja własna

2014-04-27

Wojna Pawła Głażewskiego (22-2, 5 KO) z Maciejem Miszkiniem (15-2, 4 KO) rozgrzała publikę w Legionowie i przed telewizorami, a w studiu "podzieliła" Tomka Adamka i Janusza Pinderę.

- Punktacja nie powinna być tak wysoka, ale moim zdaniem minimalnie lepszy był Głażewski i powinien nieznacznie zwyciężyć - stwierdził Pindera.

- Ciosy Głażewskiego nie były tak czyste jak jego rywala. W Ameryce na pewno wygrałby Miszkiń, o czym świadczy choćby porozbijana twarz Pawła - ripostował "Góral".

- Dobrze, że się przygotował, bo dzięki temu kibice obejrzeli dobry spektakl. Ale wygrałem zdecydowanie - powiedział po zejściu z ringu tryumfator. Oczywiście zupełnie inny pogląd na te sprawy miał pokonany, odnosząc się przy okazji do wcześniejszych słów Adamka.

- Bo Tomek lubi prawdziwą walkę, a nie jakieś klinczowanie. Zresztą popatrzcie na jego twarz. Głażewski drapie a nie bije, zaś w ósmej rundzie już był tak wyczerpany, że nie wiedział gdzie jest. Po tej walce pozostało mu już chyba tylko opowiadanie kolegom na budowie jak kiedyś posadził lewym sierpem Roya Jonesa Juniora - zakończył zdenerwowany Maciek. Rewanż obowiązkowy!