CIEŚLAK ZDEMOLOWAŁ BINKOWSKIEGO

Redakcja, Informacja własna

2014-04-26

Niespełna pięć minut potrzebował Michał Cieślak (5-0, 2 KO) na zdemolowanie doświadczonego Artura Binkowskiego (16-5-3, 11 KO).

Zgodnie z oczekiwaniami "młody wilk" zaczął bardzo ostro i już w 20. sekundzie zranił Artura prawym sierpem. Pod koniec pierwszej minuty Binkowski przyklęknął i był liczony do ośmiu, choć on sam domagał się odnotowania faulu. Cieślak parł do przodu niczym taran i równo z gongiem huknął prawym krzyżowym. Binkowski zawisł na linach bezwładnie, ale miał minutę na odpoczynek.

Na nic to się zdało. Michał po soczystym lewym prostym zasypał rywala całą lawiną sierpów, doprowadzając do drugiego nokdaunu. Binkowski wstał na osiem, jednak po kilku następnych bomach zawisł na linach, a przed brutalnym nokautem w ostatniej chwili wyratował go sędzia Grzegorz Molenda.

- Może teraz Izu Ugonoh? - rzucił wyzwanie tryumfator tuż po zejściu z ringu. Na pewno byłoby ciekawie...