HOPKINS LOJALNY WOBEC SHOWTIME, NIE POTRZEBUJE KOWALIOWA

David P. Greisman, boxingscene.com

2014-04-22

Głównym i być może ostatnim celem Bernarda Hopkinsa (55-6-2, 32 KO) jest teraz unifikacja mistrzowskich tytułów w kategorii półciężkiej i miano niekwestionowanego czempiona w wadze do 175 funtów.

Amerykański weteran uważa jednak, że wystarczą mu cztery z pięciu najważniejszych trofeów i nie zamierza szukać potyczki z Siergiejem Kowaliowem (24-0-1, 22 KO), jeżeli uda mu się pokonać lepszego z dwójki Stevenson-Fonfara.

- Jestem zawodnikiem Showtime, jestem lojalny wobec Showtime, jestem lojalny wobec Richarda Schaefera i jestem lojalny wobec Ala Haymona. Jeżeli Kowaliow nie przejdzie na drugą stronę ulicy... - mówił Hopkins po zunifikowaniu pasów WBA Super i IBF.

- Kogo obchodzi pas WBO? Kiedy zostałem niekwestionowanym mistrzem świata wagi średniej, zgromadziłem wszystkie tytuły, ale pas WBO walczyłem z Oscarem De La Hoyą, by zostać pierwszym w historii pięściarzem, który miał w swoich rękach wszystkie cenne trofea w danej kategorii. Chodziło o historię, dlatego biłem się z De La Hoyą.

- Tym razem nie potrzebuję pasa WBO. Wystarczy, że będę miał tytuły WBA, WBC, IBF i The Ring - oświadczył "Kosmita".

Czy w takim razie Kowaliow jest w ogóle brany pod uwagę?

- Nie, jeśli nie przejdzie na drugą stronę - odpowiada Hopkins.

- A przejść może zawsze... - dodaje i kończy Schaefer.