LEAPAI: TA WALKA NIE POTRWA PEŁNEGO DYSTANSU

Redakcja, Boxingscene

2014-04-15

- Po prostu wyjdę i go walnę - zapowiada buńczucznie Alex Leapai (30-4-3, 24 KO), który za jedenaście dni zaatakuje Władimira Kliczkę (61-3, 51 KO) i należące do niego pasy federacji WBA/WBO/IBF wagi ciężkiej.

Skazywany przez większość ekspertów na pożarcie Australijczyk do Niemiec przyleci w poniedziałek. Jedyną jego okazją jest tzw. "lucky punch", choć były rugbysta uważa się za znacznie lepszego zawodnika niż twierdzą inni.

LENNOX LEWIS: LEAPAI MA SZANSĘ >>>

- W boksie jeden cios może wszystko zmienić, jednak nie uzależniam swojej taktyki od takiego jednego ciosu. Powiem wprost, wyjdę do ringu i go walnę, ale nie raz, tylko kilkoma ciosami. Jestem w razie czego przygotowany na dwanaście rund, ale ta walka na pewno nie potrwa pełnego dystansu. Znokautuję Kliczkę i w niedzielny poranek 27 kwietnia Australia będzie miała już nowego mistrza wszechwag - powiedział Leapai, który za starcie z Kliczko zarobi w granicach półtora miliona dolarów.