Tim Bradley (31-0, 12 KO) nie jest królem nokautu, ale Amerykanin przekonuje, że ma wystarczająco dużo siły, aby zastopować Manny’ego Pacquiao (55-5-2, 38 KO). „Desert Storm” przypuszcza, że tylko takie rozstrzygnięcie może zamknąć usta jego krytykom.
- Chcę go znokautować, pozbyć się go i mieć to wszystko za sobą. Nie chcę żadnych kontrowersji – powiedział 30-latek.
O możliwym nokaucie mówi też trener Bradleya Joel Diaz. Szkoleniowiec podkreśla, że podczas sparingów wielokrotnie był świadkiem mocy swojego podopiecznego.
- Mamy dobrych sparingpartnerów, pięściarzy na najlepszym etapie kariery, niepokonanych. Po sparingach ciągle powtarzają, że Tim ich zranił, że uderzył tu, tam, że to były mocne ciosy. Jeden przyklęknął podczas sparingu i powiedział, że dwoi mu się w oczach. Tego właśnie chcę – mocnych, skutecznych uderzeń. Mniej ciosów oznacza silniejsze ciosy – stwierdził.
Walka Pacquiao vs Bradley odbędzie się w nocy z soboty na niedzielę w MGM Grand w Las Vegas. Transmisję przeprowadzi Polsat Sport.