BRONER NIE NABRAŁ POKORY

David P. Greisman, boxingscene.com

2014-04-02

Adrien Broner (27-1, 22 KO) rozczarowuje kibiców, którzy liczyli na to, że porażka z rąk Marcosa Maidany (35-3, 31 KO) czegoś go nauczyła. Młody gwiazdor sam przyznaje, że nic się nie zmienia, a on dalej jest tym samym zawodnikiem i człowiekiem. 3 maja "The Problem" wraca na ring na gali Floyda Mayweathera (45-0, 26 KO), a jego rywalem będzie Carlos Molina (17-1-1, 7 KO).

-Wszyscy liczą na to, że Adrien Broner będzie odmienionym, pokornym człowiekiem. Nic z tego, wciąż jestem młody, świeży, fajny, wystrzałowy i bogaty. Na koniec i tak dostanę wielki czek, więc nie obchodzi mnie czy walczę na undercardzie, overcardzie, czy sidecardzie - powiedzial 24-letni Broner.

- Każdego inna ta porażka by złamała. Ale ja pochodzę z takiego miejsca, że jestem mocny fizycznie i mentalnie. Nic mi nie jest, czuję się świetnie z samym sobą. Wszyscy nadal chcą, żebym przejął boks zawodowy po odejściu mojego starszego brata Floyda Mayweathera - kończy były mistrz trzech kategorii wagowych.