GRUBY SOLIS PRZEGRAŁ Z THOMPSONEM

Redakcja, Informacja własna

2014-03-22

W zakończonej przed chwilą walce wagi ciężkiej Tony Thompson (39-4, 26 KO) pokonał niejednogłośnie na punkty Odlaniera Solisa (20-2, 13 KO).

Po pierwszej "człapanej" rundzie, w drugiej Kubańczyk kilka razy zerwał się podwójnym prawym sierpem, lecz brakowało mu centymetrów i nie był w stanie dosięgnąć głowy "Tygrysa". Po przerwie role się odwróciły i tym razem to Amerykanin wywierał presję, natomiast Odlanier boksował z defensywy. I opierając się na linach trafił czystym lewym sierpowym, choć na Thompsonie nie zrobiło to większego wrażenia.

Tony nie zrobił praktycznie nic w czwartej odsłonie, za to w piątej w końcu trochę podkręcił tempo, zyskując nieznaczną przewagę nad oponentem. W szóstym przejął jeszcze większą inicjatywę, a kręcący się w kółko Odlanier polował tylko na pojedyncze kontry. Te jednak pruły powietrze. W kolejnych minutach obraz pojedynku nie zmieniał się. Amerykanin panował w ringu, bijąc ciekawymi seriami złożonymi z kilku ciosów. Najczęściej te pierwsze były bite lekko, za to wszystko kończył jeden mocny cios na korpus bądź na głowę. W otwartej punktacji jeden z sędziów typował po zakończeniu ósmej rundy przewagę Thompsona 77:75, drugi Solisa 74:78, a trzeci - o ile dobrze usłyszeliśmy, dawał remis po 77.

Solis dopiero w dziesiątym starciu zerwał się kilka razy do ataku i choć nie trafił czysto ani razu, to i tak pozostawił po sobie dużo lepsze wrażenie niż wcześniej. W przerwie do narożnika pofatygował się sam Ahmet Oner, promotor Kubańczyka, by go zmotywować przed dwoma ostatnimi rundami. Przez te sześć minut co prawda Solis atakował, jednak nie potrafił dobrać się do skóry dużo wyższego i sprytnego rywala. Po ostatnim gongu obaj podnieśli ręce do góry na znak zwycięstwa, ale o wszystkim mieli zadecydować sędziowie. A ci punktowali 115:114 Thompson, 116:112 Solis i 115:113 Thompson. Tak oto "Tygrys" wrócił do gry, a kariera grubego Odlaniera chyba na dobre została przerwana, przynajmniej na tym wyższym poziomie.