- Głazkow tą wygraną wypłynął na górę, robiąc wszystko co należy by zwyciężyć w potyczce z kimś bardzo twardym i trudnym do boksowania. Bo Adamek od kilku lat należał do ścisłej czołówki wagi ciężkiej. Tym samym Wiaczesław jasno dał do zrozumienia, że należy do pięciu najlepszych zawodników świata - chwali Ukraińca Kathy Duva, promotorka Wiaczesława Głazkowa (17-0-1, 11 KO) oraz naszego Tomka Adamka (49-3, 29 KO). Obaj panowie skrzyżowali rękawice w sobotnią noc i choć "Góral" nieźle pogonił rywala w ostatnich sekundach, to przegrał z nim dość wyraźnie na punkty.
- Wiaczesław będzie należał jeszcze do czołówki przez długi okres. Jego defensywa jest po prostu świetna, a w sobotę również w ataku był rewelacyjny - dodała Duva.
Jedyną plamą w karierze zawodowej Ukraińca, w przeszłości medalisty olimpijskiego, pozostaje remis z Malikiem Scottem trzynaście miesięcy temu.
- Jestem bardzo szczęśliwy, że przytrafiła się mi taka walka jak ze Scottem. Dużo z niej wyniosłem, bo wtedy moje przygotowania nie wyglądały tak jak powinny i pod koniec byłem już mocno zmęczony. Wyciągnęliśmy wnioski wraz z trenerem i dużo pracowaliśmy nad niedociągnięciami, a teraz widać tego efekty - przyznał sam Głazkow.