OJCIEC FLOYDA NIE CHCE SŁYSZEĆ O WALKACH Z ZAWODNIKAMI WAGI ŚREDNIEJ WZWYŻ

Redakcja, mlive.com

2014-03-09

W pierwszą sobotę maja Floyd Mayweather Jr (45-0, 26 KO) stoczy trzeci pojedynek w ramach gigantycznego kontraktu ze stacją Showtime. Tym samym wypełni połowę umowy i jeśli pokona Marcosa Rene Maidanę (35-3, 31 KO), będzie musiał wybrać jeszcze trzech rywali. A z tym są kłopoty, bo nazwisk mogących przyciągnąć tłumy przed telewizory w systemie PPV nie ma za dużo. Manny Pacquiao będzie wolny dopiero w przyszłym roku, o ile zerwie wtedy współpracę z Bobem Arumem. Ponadto będzie musiał się zrewanżować Bradleyowi i Marquezowi. Keith Thurman jest wciąż zbyt mało rozpoznawalny, a Danny Garcia nie stoczył jeszcze walki w wadze półśredniej. Coraz częściej padało więc pytanie o wycieczkę "Pięknisia" do wyższej kategorii. Póki co zdobywał mistrzowskie pasy w wadze od super piórkowej do junior średniej, a przecież w średniej mógłby na przykład rywalizować z Sergio Martinezem czy Giennadijem Gołowkinem. Ale wszelkie spekulacje ucina już na starcie ojciec, a zarazem trener pięściarza - Floyd Mayweather Sr.

- Nie będę rozmawiał na temat żadnej walki w wadze średniej, a już tym bardziej super średniej. Porozmawiajmy rozsądnie, czyli o kimś zbliżonym warunkami fizycznymi do Floyda. I wcale nie uważam, że on nie mógłby rywalizować z Martinezem czy Chavezem. Mógłby ich pokonać, bo przecież bije na treningach zawodników wagi średniej cały czas, ale nawet najlepszy pięściarz świata mógłby mieć kłopoty w takim wypadku. Więksi i silniejsi mają zawsze większe szanse na wygraną przed czasem, to byłoby więc zbyt duże ryzyko - przyznał tato mistrza świata pięciu kategorii.