CIEKAWY RYWAL SYROWATKI, TEST STARBAŁY I WALKA WIECZORU SULĘCKIEGO

Łukasz Famulski, Opracowanie własne

2014-02-28

Pośród bogactwa urodzaju, jeśli chodzi o imprezy bokserskie, w najbliższym czasie nie możemy zapomnieć o gali w Suwałkach, gdzie swoje kolejne walki stoczą w większości pięściarze należący do grupy trenera Gmitruka. Michal Starbała (8-0, 2 KO) będzie miał okazję sprawdzić swoje umiejętności i porównać się na tle innych polskich pięściarzy, konfrontując się z wymagającym – jak na polskie warunki – Ismailem Tebojewem (7-5-1,3 KO). Warto tu wspomnieć stosunkowo wyrównaną walkę Tebojewa z Kamilem Szeremetą (5-0). Cieszy to, że Starbała walczy teraz trochę częściej i być może poziom rywali również będzie stopniowo wzrastał.

Szansę na gali "Bodzio Boxing Night" dostanie także Łukasz Maciec (19-2-1, 4 KO). Można to potraktować jako nagrodę za jego zwycięstwo z Sasunem Karapetyanem (5-1, 2 KO). Teraz rywalem Maćca będzie Białorusin Chawazi Chacygow (10-4, 6 KO) - były mistrz Europy amatorów, który powinien zapewnić niezły poziom tego pojedynku, choć chyba ciekawiej wyglądałaby walka z Andreiem Abramienką (20-4-2, 4 KO).

Sasun Karapetyan najwyraźniej po wspomnianej już porażce dostał walkę na przetarcie, bo ciężko coś dobrego powiedzieć o przegrywającym większości walk Łotyszu Konstantinie Sakarze (13-30-3, 11 KO). Będzie to po prostu kolejna walka, którą – mówiąc kolokwialnie – trzeba zaliczyć i iść do przodu.

Po zwycięstwie w Radomiu wraca jeden z ciekawszych pięściarzy młodego pokolenia w Polsce – Michał Syrowatka (7-0,1 KO). Choć tym razem nie występuje w roli głównej, to jednak zwróciłbym uwagę na jego rywala – Alexa Bone’a (10-15-2, 4 KO). Ekwadorczyk na stałe mieszkający w Hiszpanii, może odpychać kibiców swoim rekordem, ale warto zauważyć, że tylko raz przegrał przed czasem i to w ostatniej rundzie, wcześniej sam mając rywala na deskach, i to też nie kogoś anonimowego, tylko mistrza Unii Europejskiej wagi junior półśredniej – Rubena Nieto). Przyczynił się też do plamy w rekordzie jeszcze do niedawna mistrza Europy wagi super piórkowej – Devisa Boschiero (34-2-1, 16 KO), z którym zremisował. Co prawda niewiele jego walk można znaleźć, ale to co jest, ogląda się naprawdę przyjemnie. Bokser jest ruchliwy, ma instynkt walki, kryje się za gardą i gdy już uda mu się skrócić dystans, to szuka mocnych sierpów na górę. W tym przypadku niejeden rywal z o wiele lepszym rekordem nie ma tej klasy. Dlatego ta walka jest moim faworytem, jeśli chodzi o miano pojedynku wieczoru. A dystans ośmiu rund nie powinien być problemem dla żadnego pięściarza.

Prawdziwą walką wieczoru jest jednak starcie ciągle pracującego na swoją pozycję w wadze średniej – Macieja Sulęckiego (16-0, 3 KO) z Howardem Cospolitem (9-2-1, 4 KO). I z tego, co można wywnioskować, to nie jest to łatwy rywal do boksowania – trzyma, bije podbródki, dużo chodzi, strzela nieprzygotowanymi ciosami z połowy ringu. Firmowym ciosem Francuza wydaje się być prawy sierpowy, zaś jego minusem jest to, że nawet za gardą łatwo daje się trafiać. Jest to zawodnik, na tle którego po prostu ciężko jest dobrze wypaść, ale Sulęcki pokazywał już nie raz, że potrafi się dopasować do różnych przeciwników i tym razem nie powinno być inaczej. Tak samo 10 rund nie powinno być problemem, bo już w walce z Wawrzyczkiem pokazał, że nie ma większych problemów z zachowanie sił na końcowe rundy. Dlatego faworyt jest tu tylko jeden, natomiast pytanie brzmi: na ile będzie w stanie wyeksponować wszystkie swoje atuty?

W Suwałkach walczy też Norbert Dąbrowski (13-1, 6 KO), ale czterorundowy pojedynek ze słabiutkim Łotyszem Martinsem Kukulisem (8-39, 5 KO) trzeba raczej potraktować jako punktowany sparing w blasku jupiterów i formę przygotowania do poważnej walki z Markiem Matyją (4-0, 2 KO).