PODSUMOWANIE I GP 2014 NOWA DĘBA

Leszek Dąbrowski, Informacja własna

2014-02-19

Za nami I Grand Prix PZB (13-16.02.2014) w Nowej Dębie, które odbyło się dzięki zaangażowaniu Wojciecha Śmiecha i zawodników miejscowej Gardy. Organizatorzy zdali test, sprawnie uwijając się podczas całej imprezy, dzięki czemu płynnie przechodziliśmy z walki do walki. Zaznaczyć tu należy przychylność władz miasta, a również jednostek Straży Pożarnej i szpitala, które zaoferowały nieodpłatnie pomoc w realizacji tego przedsięwzięcia.

Podczas półfinałów i finałów mogliśmy usłyszeć i zobaczyć komentatorsko-dziennikarską pracę Włodzimierza Kromki, który dosłownie w ostatniej chwili przyjechał i ubarwił swoim głosem przekaz na żywo, a wszyscy wiemy, jak trudna jest to sztuka, tym bardziej, że każdy widzi inaczej pojedynek, co starałem się poniżej opisać podsumowując naszą "Ligę Typerów". Zachęcam jednocześnie kibiców do nadsyłania zgłoszeń na wspólne komentowanie. Bliskość ringu i emocje mogą się udzielić chętnemu i pozostawić niezapomniane doznania z przygody pod ringiem. Z nadesłanych zgłoszeń przesłuchamy kandydata do teamu komentatorskiego na najbliższą imprezę (kontakt: info@bokser.org).

Ciężko spojrzeć obiektywnie na pięściarzy i ich umiejętności i zawsze wkradnie się jakiś błąd subiektywny, ten wiatr błędu dosłownie przygniatał do ziemi naszych walecznych, ale dodatkowe dwie grupy, kategorii 69 i 75kg zrekompensowały niedogodności w poprawnym wskazaniu zwycięzców.

Zabrakło nam wszakże na tym Grand Prix, pojedynku Gardzielik vs Szwedowicz, choć w głosach niektórych słychać było żal że to nie Rzadkosz po wyrównanym pojedynku nie wskoczył do finałów kategorii 75kg, gdzie i tak zwycięzcę widziano w Szwedowiczu. Większość typów zaburzyła kontuzja Smerdla.

Co dziwne, na piękny lekki boks Iwanowa stawiał tylko BOXINGMT, a szkoda, bo walki Jarosława oglądało się z przyjemnością i być może zagrała tu nieznajomość na naszym podwórku tego zawodnika. Ta zauważana skromność i swoboda ringowa, trochę zaskakuje, szczególnie przeciwników do których docierają bardzo precyzyjne ciosy. Nikt nie spodziewał się wygranej Kulińskiego, wszyscy typowali Życińskiego, ten sprawdzony talent odnotowuje progres z walki na walkę i widać że się uczy.

Śnitko wygrał w swojej kategorii, ale to naprawdę była trudna przeprawa, wszak nawet sędziowie mieli problem z jednoznacznym wytypowaniem zwycięzcy.

W naszej lidze typerów zwyciężył użytkownik o nicku "Złote Rękawice", co faktycznie pokazuje złoty zmysł do typowania wyników. Prosimy o kontakt uzytkownika GoldenGloves (amator@bokser.org) na jaki adres wysłać nagrodę (odtwarzacz MP3 z radiem). Zapraszamy na następna edycję.

W rozwinięciu- jak to sie zaczęło- czyli remisowy czwartek.