'BRADLEY NIE JEST LEPSZY NIŻ DWA LATA TEMU'

Keith Idec, boxingscene.com

2014-02-11

Joel Diaz twierdzi, że jego podopieczny Timothy Bradley (31-0, 12 KO) jest dziś lepszym pięściarzem niż dwa lata temu, kiedy po raz pierwszy bił się z Mannym Pacquiao (55-5-2, 38 KO), ale Freddie Roach jest innego zdania.

- Nie wydaje mi się, żeby był lepszy. Od tamtego czasu został mocno rozbity. Rusłan go zlał, po tamtej walce Bradley miał wstrząs mózgu i przez kilka tygodni nie odzyskiwał normalnej mowy. On przyjął znacznie więcej niż Manny - ocenia Roach.

- Wiem, że Manny był ciężko znokautowany, ale daliśmy mu rok przerwy, żeby odpoczął i doszedł do siebie. Upewniliśmy się o tym. Ten rok przerwy sprawił, że powrócił mu głód boksu. W walce z Riosem boksował przez trzy minuty każdej rundy i wypadł dobrze. Joel Diaz powiedział potem, że mój podopieczny stracił instynkt zabójcy, a to nas zmotywowało i chcemy mu pokazać, że się myli - dodaje szkoleniowiec z Wild Card Gym.

Freddie wypowiedział się też na temat ostatniego występu Bradleya, który w październiku wypunktował Juana Manuela Marqueza (55-7-1, 40 KO). Meksykanin oczywiście nie zgadza się z werdyktem, ale to nic nowego w jego przypadku.

- Bradley zawalczył bardzo dobrze. Do ringu weszło dwóch counter-puncherów, więc troszkę wiało nudą, ale Timothy zdecydowanie zwyciężył. Moim zdaniem wygrał 10-2. Marquez znów myślał, że go okradli, ale on zawsze to mówi. To był bardzo, bardzo dobry występ Bradleya - ocenia Roach.