BELLEW: GARDZĘ CLEVERLYM

Redakcja, boxingscene.com

2014-02-05

Tony Bellew (20-2-1, 12 KO) nie kryje swej nienawiści do dawnego rywala Nathana Cleverly'ego (26-1, 12 KO). W październiku 2011 roku spotkali się w ringu i po dwunastu zaciętych rundach minimalnie lepszy okazał się Walijczyk, który zachował wówczas tytuł mistrza świata federacji WBO w wadze półciężkiej. "Bomber" z Liverpoolu nie zgadza się z tamtą decyzją sędziów i chętnie zrewanżuje się Nathanowi w kategorii cruiser, gdzie obydwaj zamierzają kontynuować kariery po swoich porażkach przed czasem w ostatniach walkach.

- To jedyna osoba związana z boksem, którą naprawdę gardzę. Prywatnie nie lubię Adonisa Stevensona, ale to świetny pięściarz. Cleverly'ego nie trawię we wszystkich aspektach. Po prostu go nie znoszę. Odrzuca mnie jego spojrzenie z góry i myślenie, że jest kimś więcej niż jest naprawdę. On jest oszustem. Nawet nie chce być bokserem - zarzuca byłemu przeciwnikowi 31-letni Bellew, który 15 marca powalczy z Walerym Brudowem (41-4, 28 KO).

- Jeśli muszę go pobić, żeby dostać walkę o tytuł mistrza świata, to niech tak będzie. Zrobię to z radością. Po pierwszej walce musiałem błagać o rewanż i nie dostałem go. Wszyscy wiedzą, jak bardzo ja tego chciałem i jak bardzo on mnie unikał. Teraz nie ma już wyjścia. W swoim rodzinnym mieście sprzedaje jakieś 10 biletów, a u mnie w Liverpoolu możemy sprzedać ich 10 tysięcy. Wierzę, że on mnie potrzebuje, a ja go nie. Mam jednak takie nastawienie, że chcę go zniszczyć. Nigdy nie szedłem na łatwiznę, zawsze brałem trudne walki i tak samo będzie w wadze cruiser - kończy pewny siebie zawodnik z Liverpoolu.