SOŁDRA LICZY NA REWANŻ

Łukasz Furman, Informacja własna

2014-02-02

- Byłem przekonany, że go pokonam. Trafił mnie mocno gdzieś na punkt, ale jeszcze będę musiał to wszystko obejrzeć sobie na spokojnie - powiedział zdruzgotany niespodziewaną porażką z Vincentem Feigenbutzem (10-1, 9 KO) niepokonany dotąd Andrzej Sołdra (9-1-1, 5 KO).

- To wszystko bardzo boli, lecz nie tacy jak ja już przegrywali, by potem powrócić. Bardzo chciałbym drugiej walki i gdyby to było możliwe, to chętnie pobiłbym się nawet teraz bez rękawic. Liczę na to, że już wkrótce dostanę okazję do rewanżu. Plan był taki, by ustawiać przeciwnika lewym prostym i co jakiś czas spychać go pressingiem, niestety trafił mnie mocno. Czułem, że mogę jeszcze kontynuować pojedynek, choć do sędziego też nie mam pretensji. On zrobił to, co uważał za słuszne. W rewanżu będzie inaczej - dodał ambitny Polak.

Przypomnijmy, iż trochę niedoceniany nastolatek z Niemiec pod koniec listopada równie brutalnie potraktował Macieja Miszkinia, wygrywając z nim w trzeciej rundzie.