Mateusz Borek poinformował na jednym z portali społecznościowych, że na polski ring już wkrótce znów zawita Artur Binkowski (16-4-3, 11 KO), który swoim niekonwencjonalnym zachowaniem wzbudza ogromne zainteresowanie. Co prawda przegrał w październiku w Wieliczce z Krzyśkiem Zimnochem, ale w niezłym tempie zaboksował osiem rund, kradnąc nawet u dwóch sędziów faworytowi małe punkciki.
Binkowski wystąpi podczas gali w Legionowie, która odbędzie się 26 kwietnia. Tego dnia skrzyżuje rękawice z młodym i perspektywicznym Michałem Cieślakiem (4-0, 1 KO). Pojedynek odbędzie się w umownym limicie 92. kilogramów na dystansie sześciu rund.
Cieślak zawodową karierę rozpoczął w drugiej połowie minionego roku, odprawiając już dwóch uznanych rodaków - Łukasza Zygmunta i Łukasza Rusiewicza. Z kolei obchodzący niedługo 39. urodziny Artur choć urodzony w Bielawie na Dolnym Śląsku, podczas igrzysk olimpijskich w Sydney reprezentował Kanadę, dochodząc do ćwierćfinału.