KOŁKOWSKI: NIE POZWÓLMY NA KUBAŃSKI TANIEC

Redakcja, Informacja prasowa

2014-01-31

- Nie możemy pozwolić na kubański "taniec" - mówi szef drużyny Hussars Poland Jarosław Kołkowski przed meczem z Cuba Domadores. Spotkanie odbędzie się z piątku na sobotę w Hawanie. Transmisja w TVP Sport.

Na Kubie walczyć będą: Dawid Jagodziński (-49kg), Sylwester Kozłowski (-56kg), Damian Kiwior (-64kg), Piotr Gredke (-75kg) i Łukasz Zygmunt (-91kg). Gospodarze zdecydowali się na zmianę rywala dla Sylwestra Kozłowskiego - będzie nim nie Mistrz Olimpijski z Londynu Robeisy Ramirez, a Marcos Forestal.

Kubańskie media poinformowały, że Robeisy Ramirez został zawieszony na pół roku m.in. za powtarzające się opuszczanie treningów. Zamiast niego z Husarią będzie boksował Forestal. To mierzący 175 cm "mańkut" w rekordzie 1-0 w lidze WSB. O jego sile świadczy fakt, że miesiąc temu wygrał z Robeisy Ramirezem 2-1 w finale Mistrzostw Kuba.

- Mecz z Kubańczykami nie będzie trudniejszy od innych, jakie już toczyliśmy w tym sezonie. Czy np. Dawid Jagodziński został poddany łatwiejszemu sprawdzianowi walcząc z Dawidem Ayrapetyanem? Nie sądzę. A naprawdę dobrze walczył. I teraz też jest w stanie dobrze wypaść, a nawet wygrać. Powtórzę tylko, że musi pamiętać o taktyce i nie zaczynać walki w ostatnich dwóch rundach, bo można wygrać z każdym, ale nie z matematyką - uważa prezes i założyciel Hussars Poland, Jarosław Kołkowski.

Po poprzednim sezonie, w którym Husaria awansowała do ćwierćfinału WSB, w tym trafiła do najmocniejszej z możliwych grup. Polacy rywalizuję ze świetnymi bokserami z Kuby, Rosji, Kazachstanu, Azerbejdżanu i Meksyku.

- Bardzo liczę na Damiana Kiwiora. Wprawdzie trafia na utytułowanego Yasniera Toledo, ale w ringu nie walczą tytuły. Jeżeli Damian podejdzie do walki z głową - najpierw spróbuje przeczytać przeciwnika, a potem konsekwentnie będzie wykorzystywał jego słabe strony, a takie ma każdy, to będzie dobrze. Tak zrobił w meczu z Astana Arlans Kazakhstan, gdzie jego przeciwnik wyraźnie nie radził sobie w półdystansie i w walce zza podwójnej gardy. Damian musi tylko pamiętać, zresztą jak każdy z naszych zawodników, żeby nie atakować dopiero od trzeciej, czwartej rundy. Walkę, a nawet ryzyko trzeba podjąć co najmniej w drugiej rundzie, bo trzeba liczyć, że sędziowie będą mieli tendencję do sędziowania "na gospodarza". Trzeba więc im dać trochę czasu, żeby się "przyzwyczaili" do przewagi Polaka, a rund jest tylko pięć - uważa Kołkowski.

Biało-czerwoni pod wodzą trenerów dużo czasu poświęcili na analizę taktyczną przeciwników. Wielki sprawdzian w już w sobotę rano czasu polskiego. To rzadkość kiedy Polacy boksują w Hawanie.

- Po drugiej stronie też są myślący ludzie, którzy "za darmo" niczego nie oddadzą. Trzeba pamiętać, że bokserzy kubańscy słyną przede wszystkim ze świetnej defensywy. Nie można więc im zostawiać za dużo miejsca, aby nie mogli "tańczyć" po ringu. Nie wolno dać się wpuścić w ściganie znikających punktów i pruć powietrza niecelnymi ciosami. W ten sposób traci się siły i sprawia złe wrażenie na sędziach. Przepuścić i oddać serią 3-4 ciosów, a kiedy się uda zamknąć przy linach i konsekwentnie pracować, To punktuje - powiedział szef drużyny Hussars Poland.