REKOWSKI: WALCZĘ Z KIMŚ, KTO NIGDY NIE LEŻAŁ

Redakcja, Super Express

2014-01-31

- Oliver to twardy pięściarz. Ma dobrą defensywę, dlatego muszę uważać na jego ataki z obrony, umiejętnie poruszać się, być czujnym. Wypowiadam się o nim z szacunkiem, ale tylko przed walką. W ringu szacunek pójdzie na bok, trzeba będzie ostro boksować - powiedział w rozmowie z Super Expressem Marcin Rekowski (12-0, 10 KO), który jutro w Opolu zmierzy się z Oliverem McCallem (56-13, 37 KO), próbującym pościć swojego syna za zeszłoroczną porażkę z rąk popularnego "Reksa".

- Ojciec na pewno bardzo to przeżył, ale taki jest boks. Ja mogłem skończyć tak samo. Myślę, że pan Oliver był bardziej zmotywowany do treningów, ale w ringu będzie profesjonalistą. To będzie trudniejsza walka, bo teraz walczę z kimś, kto nie tylko nigdy nie leżał na deskach, lecz także nie miał w ringu nawet rozcięcia nad okiem - dodał polski "ciężki". Dziś podczas ceremonii ważenia Marcin okazał się lżejszy od dawnego mistrza królewskiej kategorii o blisko osiem kilogramów.