WAWRZYK: WRACAM SILNY I SZUKAM WYZWAŃ

Artur Łukaszewski, polsatsport.pl

2014-01-31

Już jutro na gali w Opolu Andrzej Wawrzyk (27-1, 13 KO) stanie w ringu z doświadczonym, jednak już mocno porozbijanym Dannym Williamsem (45-20, 34 KO). Będzie to pierwszy występ Polaka od czasu porażki w walce z Aleksandrem Powietkinem. Jutrzejszą walkę zakontraktowano na 8 rund.

Wawrzyk w wywiadzie dla portalu Polsatsport.pl opowiedział, jak wyglądał jego trening od czasu nieudanego występu w Moskwie.

- Po porażce z Powietkinem doszliśmy do wniosku, że trzeba zrobić sobie przerwę. Dwa pierwsze miesiące w ogóle zapomniałem co to boks. Odpoczywałem. Po tym czasie wróciłem na salę. Na spokojnie sobie wszystko przeanalizowaliśmy. Kolejne pięć miesięcy praktycznie spędziłem na siłowni. Wiadomo, że dochodziły też lekkie zajęcia techniczne żeby, choć w małym stopniu, jednak trochę tego boksu było. Mam nadzieję, że przez ten czas sporo rzeczy zmieniliśmy. Chociażby po pracy na siłowni czuję się lepiej niż w poprzednich walkach, ręce są cięższe i mam nadzieję, że z Dannym Williamsem, a także w następnych pojedynkach będą widoczne efekty mojej pracy - powiedział Wawrzyk.

Pięściarz z Krakowa chce teraz odbudować swoją pozycję i nie chce tracić czasu na walki na przetarcie.

- Miałem długą przerwę. A mimo to od razu zdecydowałem się na walkę z silnie bijącym zawodnikiem. Wiadomo, że Williams nie jest już takim zawodnikiem jak kilka lat temu ( w 2004 roku Danny Williams znokautował Mike’a Tysona - przyp. red.) ale wciąż jest niebezpieczny. Jeżeli wszystko będzie dobrze, to po walce w Opolu chcemy stoczyć pojedynek dziesięciorundowy z kolejnym „nazwiskiem”, żeby nie tracić czasu i piąć się w rankingach. Nie boję się wyzwań. Nie ma sensu boksować dwa, pięć, dziesięć lat tylko tak sobie, żeby przeboksować parę rund - dodał "Guliwer".