KOSTYRA: SZPILKA ROBI DUŻE POSTĘPY, MĄDRZEJE

Przemysław Iwańczyk, sport.pl

2014-01-25

Z godziny na godzinę rosną emocje przed dzisiejszym starciem Artura Szpilki (16-0, 12 KO) z Bryantem Jenningsem (17-0, 9 KO). Polscy kibice będą mogli je zobaczyć dzięki telewizji Polsat Sport, transmisja rozpocznie się o godzinie 1:30.

Popularny "Szpila" różnie odbierany jest przez kibiców i dziennikarzy. Wiele osób krytykuje go za jego kontrowersyjne wypowiedzi oraz za kryminalną przeszłość. Popularny komentator Polsatu Andrzej Kostyra jest zdania, że Artur cały czas dojrzewa i kształtuje swój charakter i widać w tej materii pozytywne zmiany.

- Po pierwsze, każdy ma prawo do błędów. Nikogo nie przekreśla przeszłość, jeśli przypomnisz sobie Mariana Kasprzyka, który teraz jest wzorem człowieka, bardzo wierzący, a był łobuziakiem i siedział w więzieniu. Świętej pamięci Jurek Kulej, z którym miałem przyjemność skomentować tysiące bokserskich starć, też nie był ministrantem, rozrabiał. Mnie też nie podobają się zachowania Szpilki, m.in. na gali w Wieliczce, gdzie inny bokser Krzysztof Zimnoch pokazał mu "Teraz ty", a Artur odpowiedział obscenicznym gestem. Ale to absolutnie nie znaczy, by go skreślać. Trzeba właśnie o nim mówić, pisać. Chłopak robi duże postępy, mądrzeje, temu nikt nie zaprzeczy i jest dla niektórych ludzi, którzy mogliby zejść na złą drogę, dobrym przykładem - twierdzi Kostyra.

Kostyra ocenił również szanse obu pięściarzy w ich dzisiejszej walce życia.

- Nieznacznym faworytem bukmacherów jest Jennings. Stawiam 45 proc. na Jenningsa, minimalnie więcej na Szpilkę ze względu na jego doświadczenie w walkach amatorskich. Jennings przeszedł na zawodowstwo zaledwie po ośmiu miesiącach treningów, z bilansem 13-4. Szpilka w tym czasie zdobywał młodzieżowe mistrzostwa Polski, był bliski wyjazdu na igrzyska olimpijskie. I właśnie z tych ringów amatorskich doświadczenie może być pomocne. Mówi się, że Jennings może mocno uderzyć. Rozmawiałem z Krzysztofem Zimnochem, wiadomo - nie jest to przyjaciel Szpilki, ale sparował z Jenningsem. Zimnoch twierdzi, że Jennings nie ma doświadczenia z ringów amatorskich, nabiera się na proste sztuczki. Uderzył go hakiem na wątrobę i od razu otworzył mu się na lewą stronę na szczękę. Z drugiej strony znamy wady Szpilki, jego obrona jest dziurawa, co pokazała walka z Mike'm Mollo. Jeżeli Szpilka przetrwa w obronie, zobaczymy. Będzie to fajny pojedynek, na pewno przeważająca będzie kondycja. Jennings to świetny bokser pod względem wytrzymałości, znam go z wagi ciężkiej, codziennie biega po 16 kilometrów. Ma tam czas taki jak średnio zaawansowani amatorzy na 10 kilometrów. Jest to chłopak silny, nie boi się, więc szykujmy się na ciekawą walkę - ocenił popularny komentator.