PASCAL LEPSZY OD BUTE

Redakcja, Informacja własna

2014-01-19

W pojedynku na jaki czekała cała Kanada Jean Pascal (29-2-1, 17 KO) wypunktował Luciana Bute (31-2, 24 KO) i tym samym powrócił do ścisłej czołówki wagi półciężkiej.

Początkowo Rumun walczył trochę zachowawczo, polując jedynie na kontrę z lewej ręki po odchyleniu. W drugiej rundzie nadział się na prawy sierp i szybko klinczował, ale już w trzeciej sam agresywniej zaczął wchodzić w wymiany. Przez dwie i pół minuty czwartej odsłony Lucian dyktował tempo, jednak zainkasował kolejny mocny lewy sierp, Jean poprawił jeszcze prawym i odmienił na pewno punktację tego fragmentu.

Bute wydawał się nieco spięty, boksował asekuracyjnie, jakby obawiając się mocy swojego przeciwnika. Kanadyjczyk też nie był specjalnie aktywny, ale w każdej rundzie miał po dwa-trzy ostre zrywy, którymi zyskiwał optyczną przewagę.

Pascal przespał i oddał siódmą rundę, jednak w ósmej trafił lewym sierpowym, poprawił prawym w tył głowy i posłał oponenta na deski. Sędzia Michael Griffin nie uznał tego nokdaunu, bo przy okazji Lucian potknął się też o nogę rywala. To dodało Jeanowi dodatkowej pewności siebie. Boksował na luzie, wcielał się raz w rolę punchera, by za moment kontrować z defensywy. Lucian wielkiej krzywdy nie dawał sobie robić poza faktem, iż po dziewiątej rundzie miał już mocno zapuchnięte lewe oko. Przechodził za to koło walki, oddając niepotrzebnie inicjatywę rywalowi.

Bardzo ciekawe było starcie jedenaste, z nieznaczną przewagą Bute. Jean trochę "pajacował" i próbował wciągnąć rywala na nokautujący cios, a ten jakby odważniej ruszył do ataku. Z jeszcze większym animuszem ruszył do przodu w ostatniej odsłonie. Momentami wydawało się, że zaraz może rzucić Pascala na deski, lecz ten balansem ciała amortyzował siłę ciosów rywala. Finisz Rumuna był imponujący, jednak na odrobienie strat zabrakło czasu. Po ostatnim gongu sędziowie punktowali 116:112, 117:110 i 117:111 na korzyść Pascala, który tym samym zdobył tytuł Ameryki Północnej.