MENADŻER ŁOMACZENKI: WALKA Z 'RIGO' MOŻE SIĘ ODBYĆ, ALE W NASZYM LIMICIE

Alexey Sukachev, boxingscene.com

2014-01-07

Utalentowany Wasyl Łomaczenko (1-0, 1 KO) już w drugiej zawodowej walce stanie przed szansą zdobycia mistrzowskiego tytułu. Dwukrotny mistrz olimpijski 1 marca stanie w ringu z twardym Orlando Salido (40-12-2, 28 KO), który jest w posiadaniu tytułu WBO wagi piórkowej.

Menadżer Ukraińca, Egis Klimas, jest pewny wygranej swojego podopiecznego i już snuje plany na przyszłość. Jedną z opcji jest starcie z numerem jeden niższej kategorii, Guillermo Rigondeaux (13-0, 8 KO). Klimas jest otwarty na konfrontację z utytułowanym Kubańczykiem, jednak jedynie w wadze piórkowej.

- Ta walka jest możliwa, czemu nie? Myślę, że Wasyl jest na nią gotowy. Jeśli Rigondeaux chce tej walki, musi wejść wagę wyżej. W jednym z wywiadów Kubańczyk mówił o umownym limicie. To nie ma sensu. Łomaczenko nie zbije do 122 funtów, to praktycznie niemożliwe. Jeśli team "Rigo" chce z nami walczyć, jesteśmy gotowi, ale w naszym limicie - powiedział Klimas.

Klimas odniósł się również do stylu, który prezentuje "Rigo". Pięściarz z "Gorącej Wyspy" ma styl, który podoba się tylko wąskiemu gronu kibiców i delikatnie mówiąc - "nie porywa". Obóz Ukraińca jest jednak otwarty na tą walkę, jeśli oferta będzie interesująca.

- Rigondeaux nie jest efektownym pięściarzem, to prawda. Jego ostatnie walki były nużące od samego początku. Muszę mu jednak oddać - to unikalny pięściarz, perfekcyjnie się porusza, w ringu jest nieuchwytny. To zawodnik dla koneserów. Boks jednak tworzą zwykli kibice. Kubańczyk ich nie przyciąga. Telewizje nie chcą Kubańczyka. One chcą wojen, takich jak ostatni występ Kirklanda, Prowodnikowa, czy Korobowa.

- Szczerze? Nie chcę tej walki. On będzie walczył na dystans, punktował, uciekał po ringu. Ludzie niezadowoleni opuszczą salę po piątej, szóstej rundzie. Kto tego potrzebuje? Jeśli jednak dostaniemy ofertę, przemyślimy ją starannie. Nie wykluczamy tego pojedynku - dodał menadżer Ukraińca.