W SKRÓCIE Z RINGÓW ŚWIATA

Redakcja, Informacja prasowa

2014-01-03

Aleksander Aleksiejew (24-3-1, 20 KO) po nieudanym ataku na tron federacji IBF kategorii cruiser postanowił na dobre zakończyć swoją bogatą karierę. Lepiej szło mu w boksie olimpijskim, gdzie między innymi na swoim koncie miał złote medale mistrzostw świata i Europy. Jako zawodowiec dwukrotnie podchodził do tytułu mistrza świata, lecz przegrywał przed czasem właśnie z Hernandezem, a wcześniej z Victorem Ramirezem. Zdobył natomiast mistrzostwo Starego Kontynentu, wygrywając wysoko na punkty z Enadem Liciną. Teraz Rosjanin zajmie się "promotorką".

Andrzej Wasilewski na łamach swojej strony ogłosił, że negocjuje ciekawych od strony medialnej rywali dla Andrzeja Sołdry (9-0-1, 5 KO) i Andrzeja Wawrzyka (27-1, 13 KO), którzy wystąpią już 1 lutego podczas gali w Opolu. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, Sołdra będzie miał okazję pomścić Macieja Miszkinia, walcząc z Vincetem Feigenbutzem (9-1, 8 KO), zaś naprzeciw Wawrzyka stanie porozbijany już przez wszystkich, ale wciąż "z nazwiskiem" Danny Williams (45-20, 34 KO).

Bob Arum szuka potencjalnego rywala dla Manny'ego Pacquiao (55-5-2, 38 KO) na przyszłą walkę, oczywiście jeśli Filipińczyk przejdzie kwietniowy test. Najbliższego przeciwnika mamy poznać już w weekend, lecz sławny promotor już wybiega myślami w przyszłość i nie ukrywa, że w najbliższej przyszłości chętnie skonfrontowałby "Pac-Mana" z aktualnym liderem kategorii junior lekkiej, Miguelem Angelem Garcią (33-0, 28 KO).

Andre Ward (27-0, 14 KO) wybił już całą czołówkę w swoim limicie. Co prawda niedawno napomknął coś o możliwym spotkaniu z Georgem Grovesem, lecz teraz chętniej zwraca się w stronę Carla Frocha (32-2, 23 KO), którego przecież pokonał w turnieju "Super Six".

- On ma dwa wyjścia. Musi dać rewanż Grovesowi, lub zwrócić się o rewanż do mnie. Nie przepadamy za sobą i dobrze by było, gdyby przestał tylko gadać o tym rewanżu. Moją motywacją już nie byłaby jednak sama wygrana, a zwycięstwo przed czasem - powiedział Ward.