BRADLEY WIERZY W POKONANIE MAYWEATHERA

Redakcja, boxingnewsonline.net

2013-12-27

Opromieniony zwycięstwem nad znakomitym Juanem Manuelem Marquezem (55-7-1, 40 KO) i awansem do ścisłej czołówki rankingów P4P Timothy Bradley (31-0, 12 KO) wypowiedział się na temat potencjalnej walki z Floydem Mayweatherem (45-0, 26 KO). Ufny w swoje możliwości "Desert Storm" wierzy, że mógłby pokonać swego wielkiego rodaka, ale jest realistą i wątpi w to, że taka potyczka kiedykolwiek dojdzie do skutku.

- Mayweather nie robi żadnych interesów z Top Rank. Jestem więc prawie pewny, że walka między nami nigdy nie dojdzie do skutku. Szkoda, ale nic z tym nie możemy zrobić. W pewnym sensie to niszczy boks. Z drugiej jednak strony, widać wyraźnie, że boks ma się dobrze i znów pnie się w górę po wielkiej kłótni promotorów. Telewizje ze sobą rywalizują, to interesujące. Mieliśmy w tym roku naprawdę dobre, klasowe walki. To było fantastyczne. Na HBO i Showtime pokazywano wspaniałe pojedynki, a ja obejrzałem je wszystkie - powiedział Bradley.

- Oczywiście jest to dla mnie trudne, bo głęboko w środku wierzę, że pokonałbym Mayweathera. Mogą mówić, że jestem szalony, ale mogę się z nim mierzyć pod wieloma względami. W walce z Marquezem pokazałem, że trudno mnie trafić, kiedy boksuję najlepiej jak potrafię. Mogę też iść do przodu i wywierać presję. Potrafię zrobić wszystko. Jestem jedynym pięściarzem, który mógłby pokonać Floyda Mayweathera - zapewnia mistrz świata WBO w wadze półśredniej.

W dalszej części wywiadu Bradley dodał też, że jego zdaniem Amir Khan (28-3, 19 KO) jest szybszy od Floyda, ale i tak nie zdołałby z nim wygrać. Tim uważa również, że Danny Garcia (27-0, 16 KO) jest pięściarzem kompletnym i wciąż niedocenianym, ale z nim także nigdy nie będzie mu dane się zmierzyć, bo "Swift" jest gwiazdką Golden Boy Promotions.