Kasjusz Życiński zastąpił Pawla Stępnia w składzie Hussars Poland w World Series of Boxing. Liderem tej wagi w zespole biało-czerwonych jest Ireneusz Zakrzewski.
To pierwsza zmiana kadrowa w Husarii. Do tej pory podopieczni trenera Huberta Migaczewa przegrali 4 mecze po 0:5 z drużynami z Rosji, Kuby, Azerbejdżanu i Meksyku. W ringu zaprezentowała się cała kadra, a więc 20. bokserów.
- Po losowaniu wiedzieliśmy, że trafiliśmy do niezwykle silnej grupy z samymi potentatami. Nasi zawodnicy walczą z rywalami, którzy mają w dorobku medale Igrzysk Olimpijskich i Mistrzostw Świata, a z pewnością za kilka lat usłyszymy o nich jako zawodowych Mistrzach Świata. Ale dla nas to świetna okazja na selekcję. Nie ma lepszej możliwości niż WSB. Wiemy, w których pięściarzy należy inwestować, a którzy nie mają wielkich perspektyw w boksie - powiedział trener Migaczew.
Z zespołem Hussars Poland żegnają się dwaj zawodnicy: Rafał Perczyński (69kg) i Paweł Stępień (81kg). Pawła zastąpi Kasjusz Życiński. Na co dzień, wraz z kapitanem Husarii Tomaszem Jabłońskim (75kg), trenuje w SAKO Gdańsk.
Rafał Perczyński wystąpił w meczu drugiej kolejki przeciwko Cuba Domadores. Na ringu w fabryce Rafako w Raciborzu przegrał przez TKO w 4. rundzie z wicemistrzem świata Arisnoidysem Despaigne Despaigne.
- W poprzednim sezonie, w którym doszliśmy do ćwierćfinału, nie brakowało nam dobrych walk, ale i dopisywało szczęście. A teraz ono się od nas odwróciło, cały czas mamy pod górkę. Na szczęście wiary w powodzenie nam nie brakuje, wszyscy ciężko pracujemy na treningach. Ku zdziwieniu naszych oponentów, dobrze układa się współpraca z trenerem reprezentacji Ludwikiem Buczyńskim. Część zawodników była już na zgrupowaniu kadry - dodał Migaczew.