MALIGNAGGI: JEST TYLKO JEDEN FLOYD MAYWEATHER

Edward Chaykovsky, boxingscene.com

2013-12-15

Wczorajsza porażka Adriena Bronera (27-1, 22 KO) wywołała ogromną burzę w środowisku bokserskim. Na Amerykanina spłynęła ogromna fala krytyki, ponieważ do tej pory wielu postrzegało go, jako następcę wielkiego Floyda Mayweathera (45-0, 26 KO).

Niedawny rywal Bronera - Paul Malignaggi (33-5, 7 KO) - nie jest zwolennikiem talentu Amerykanina. Jego zdaniem był on sztucznie pompowany przez media. "Magic Man" przegrał z "Problemem" w czerwcu niejednogłośną decyzją sędziów i tym samym utracił tytuł WBA wagi półśredniej.

- To jest boks na najwyższym światowym poziomie. Broner nie walczył z wieloma klasowymi pięściarzami. Gdy stawał w ringu z zawodnikiem z absolutnej czołówki, miewał problemy. Dziś wszystkie jego braki zostały obnażone. Dzisiejsza noc pokazała nam, że jest tylko jeden Floyd Mayweather. Wielu ludzi wypatruje kolejnego talentu pokroju "Moneya". Kibice koronowali go na następcę Floyda po pokonaniu paru kelnerów. Nie można nikogo namaścić, dopóki Mayweather jest królem. Jest jeden Floyd i nikt mu nie dorówna - twierdzi Malignaggi.