BRAHMER Z PASEM WBA REGULAR!

Redakcja, Informacja własna

2013-12-15

W zakończonej przed momentem walce w wadze półciężkiej Jurgen Brahmer (42-2, 31 KO) pokonał niezwyciężonego wcześniej Marcusa Oliveirę (25-1-1, 20 KO), zostając przy tym nowym mistrzem świata federacji WBA w wersji Regular.

Już na początku zrobiło się gorąco, bo gdy wyczytano nazwisko Amerykanina, ten stanął na podium, przesłuchał cały kawałek muzyczny i znów zniknął za kuluarami. Wtedy wyszedł Don King i oświadczył, że on wraz ze swoim podopiecznym nie zgadzają się, by wychodzić jako pierwsi. Zrobiło się kilkuminutowe zamieszanie, aż w końcu wściekły Kalle Sauerland powiedział stacji ARD "To są stare sztuczki. On chce nas tylko sprowokować, niech mu będzie". I ustąpił. Najpierw wyszedł Jurgen, potem Marcus.

Ale Brahmer zachował zimną krew i przejął kontrolę nad pojedynkiem, już na początku częstując rywala kontrą lewym krzyżowym na jego prawy. W drugiej rundzie działo się mało, lecz to Niemiec dzięki większej aktywności zapisał ją na swoje konto 10:9, a w trzeciej znów kilka razy przycelował lewą ręką. Oliveira na dobrą sprawę pierwszy mocniejszy cios zadał w ostatnich sekundach czwartego starcia, lecz wcześniej sam zainkasował takich 3-4 i znów przegrał. Jurgen dzięki nienagannej pracy nóg "na wstecznym" przepuszczał wszystkie próby oponenta, akcentując szóstą odsłonę świetną akcją prawy-lewy prosty.

Dopiero w szóstym starciu Oliveira podjął rękawice. Co prawda przyjął mocny lewy podbródkowy, ale sam odpowiedział sprytnie w zwarciu dwukrotnie lewym sierpowym. Gdy wydawało się, że Amerykanin łapie swój rytm, Brahmer zranił go lewym hakiem po dole i choć rywal nie był liczony, to reprezentant gospodarzy do końca szukał tego uderzenia. Dawny champion poczuł krew i konsekwentnie bił w ósmej rundzie pod prawy łokieć. Pewny siebie zagapił się natomiast w dziewiątej i Marcus dwa razy w zwarciu odepchnął go lekko barkiem i trafił krótkim prawym sierpem.

W dziesiątej odsłonie Amerykanin w końcu ruszył ostro do przodu. Agresywnie nacierał na Jurgena, który nie radził sobie z tym chaosem. Niestety dla siebie przekombinował, bo kilka sekund przed końcem Brahmer trafił w zwarciu lewym na korpus, Oliveira symulował  cios poniżej pasa, lecz doświadczony Raul Caiz Sr nie dał się nabrać na te sztuczki i wyliczył go do ośmiu. To dodało zawodnikowi Sauerland Event dodatkowego podmuchu wiatru i w przedostatnim starciu podkręcił tempo. Zainkasował w samej końcówce cios, ale przed ostatnimi trzema minutami na pewno miał przewagę na kartach sędziów. Dlatego właśnie zaraz po sygnale na dwunastą rundę jego rywal ruszył do odrabiania strat w poszukiwaniu nokautu. W połowie trafił nawet mocnym lewym sierpowym, poprawił prawym, jednak Jurgen sprytnie klinczując przetrwał trudne chwile.

Sędziowie punktowali 115:112, 117:110 i znów 117:110 - wszyscy zgodnie na korzyść byłego/nowego mistrza.