KOCH: JADĘ NA WOJNĘ, NIE OBAWIAM SIĘ EMIGIDO

Redakcja, Informacja prasowa

2013-12-13

Wielkie wyzwanie czeka w Meksyku debiutującego w Husarii Mariusza Kocha (-52kg). Spotkania się z jednym z najlepszych miejscowych zawodników z World Series of Boxing Eliasem Emigidio. Transmisja w TVP Sport o g. 3:50 rano w sobotę.

- Nie ma jednego skutecznego sposobu na Meksykanina, ale to też nie jest zawodnik z najwyższej półki. Jadę na wojnę, nie obawiam się Emigidio. Nie pozwolę mu kontrolować walki. Oczywiście, jest on solidnym pięściarzem, ale jestem w stanie wygrać - powiedział Mariusz Koch.

Jest jednym z wielu nowych bokserów w składzie Hussars Poland. Boks trenuje od 6 lat w rodzinnej Łodzi, a jego największymi sukcesami były wicemistrzostwo Polski Młodzieżowców i Juniorów. W wadze -52kg Mariusz Koch ma walczyć na zmianę z pochodzącym z Warszawy Grzegorzem Kozłowskim.

- Emigidio ma 17 walk w WSB, większość wygranych, ale dla mnie takie informacje to tylko dodatkowa motywacja. Nigdy nie spotkałem się dotąd z takim bokserem, ale jak mówiłem wierzę w swoje umiejętności. Na pewno nie "spalę się" w Meksyku - dodał.

Mariusz Koch jest przekonany, że stać go na niespodziankę i zdobycie 1 punktu dla Husarii w meczu z Mexico Guerreros. - Mam nadzieję, że w sobotę nad ranem przed telewizorami zasiądą wszyscy członkowie mojej rodziny na czele z babcią, która jest największym fanem. Wiem, że już odlicza godziny do mojej walki. W tym roku stoczyłem wyrównaną walkę w Niemczech z brązowym medalistą Mistrzostw Świata Ronnim Beblikiem, dlatego jestem optymistą. Słabiej spisałem się tylko podczas meczu we Francji - ocenił.