WASILEWSKI O SZPILKA vs JENNINGS: WALKA O PÓŁ ROKU ZA WCZEŚNIE

Redakcja, polsatsport.pl

2013-12-11

- Sprawa jest bardzo zaawansowana. Zawsze przestrzegam kibiców i tych, którzy śledzą boks, by nie cieszyli się przed podpisaniem kontraktu. Co innego negocjacje, co innego spisane dokumenty. W boksie jest takie powiedzenie, że walka jest pewna dopiero wtedy, kiedy zawodnicy są już w ringu. To sport indywidualny, zawsze może się zdarzyć jakaś kontuzja, zawodnik może zmienić zdanie, dostać lepszą ofertę. Ta walka wydaje się bardzo prawdopodobna, jesteśmy od krok od podpisania kontraktu, ale podpisów jeszcze nie ma - powiedział w rozmowie z Tomaszem Ołdakiem z PolsatSport.pl promotor Artura Szpilki (16-0, 12 KO), Andrzej Wasilewski. Chodzi oczywiście o zapowiadaną na 25 stycznia potyczkę z amerykańską nadzieją wagi ciężkiej, Bryantem Jenningsem (17-0, 9 KO).

- Przyznam, że ta walka jest za wcześnie co najmniej o pół roku. Natomiast sprawy się rozpędziły i poszły tak daleko, przez ambicję Artura, przez jego charyzmę, że w pewnym momencie stwierdziliśmy z Piotrem Wernerem - skoro aż tak się pcha, że nawet trener Łapin nie jest w stanie go powstrzymać, to niech boksuje. Jako jego promotorzy oczywiście musimy brać pod uwagę wariant negatywny, czyli porażkę naszego boksera. Zrobiliśmy rachunek sumienia. Artur faworytem dla nikogo z ekspertów nie będzie. I przez to będzie to dla kibiców większa gratka. Dostaną to, na co czekają, czyli wielkie emocje, nerwy i adrenalinę - dodał Wasilewski.

Przypomnijmy, że pierwotnie rywalem Jenningsa tydzień wcześniej miał być Mariusz Wach (27-1, 15 KO), lecz wycofał się z tej potyczki. Za pomocą jednego z portali społecznościowych natychmiast zareagował Szpilka, wyzywając Amerykanina do walki. Ten podjął rękawice i wygląda na to, że jedno zero z rekordów tych prospektów zniknie. Pytanie tylko czyje?

Czytaj cały wywiad >>>