RIGONDEAUX NIE DAŁ SZANS AGBEKO

Redakcja, Informacja własna

2013-12-08

Guillermo Rigondeaux (13-0, 8 KO) pewnie wypunktował Josepha Agbeko (29-5, 22 KO), broniąc tym samym tytułów mistrza świata kategorii super koguciej według federacji WBO i WBA.

Kubańczyk robił od początku to, z czego słynie już od lat. Stojąc szeroko na nogach, wykorzystując wspaniały refleks odskakiwał bądź doskakiwał do rywala, pozostając dla niego znikającym punktem. Dużo bił lewym hakiem na korpus, a gdy tylko Agbeko chybiał prawą ręką, "Szakal" kontrował lewym podbródkowym bądź lewym sierpem. Problem w tym, że pierwsze kilka minut można to podziwiać, lecz po kilku niemal identycznych rundach powoli zaczęło się to robić nudnawe. Co prawda pięściarz z Ghany próbował, zmieniał kąty i atakował, lecz wobec nadprzyrodzonego refleksu "Rigo" pozostawał bezradny i chybiał swoimi ciosami. Wszystko było tak jednostronne i niezmienne, że pod koniec pojedynku sporo ludzi po prostu wyszło z Boardwalk Hall w Atlantic City, mając jeszcze w pamięci wojnę Kirklanda z Tapią. Bo Rigondeaux prezentuje niewątpliwie boks dla koneserów. Po ostatnim gongu nie mogło być wątpliwości - cała trójka sędziów typowała wygraną Guillermo w rozmiarach 120:108!