ROACH: MAYWEATHEROWI POTRZEBNY JEST PACQUIAO, A NIE KHAN

Redakcja, boxingscene.com

2013-11-27

Freddie Roach ma nadzieję, że w 2014 roku uda się w końcu doprowadzić do walki pomiędzy Floydem Mayweatherem (45-0, 26 KO) a Mannym Pacquiao (55-5-2, 38 KO). Chyba wszyscy na świecie zgadzają się, że "Pacman" to w tej chwili jedyny zawodnik z wagi półśredniej, który jest w stanie zagrozić królowi P4P, a z marketingowego punktu widzenia ich pojedynek wciąż ma ogromne szanse pobić rekord wszechczasów. Potrzeba tylko trochę dobrej woli z obydwu stron.

Mówi się o tym, że kolejnym rywalem Mayweathera będzie Amir Khan (28-3, 19 KO), jednak "szklanemu" Anglikowi prawie nikt nie daje szans na zwycięstwo. Jeżeli "Money" istotnie wybierze byłego zunifikowanego mistrza świata kategorii junior półśredniej, Manny będzie wybierał spośród dwójki: Timothy Bradley (31-0, 12 KO) i Juan Manuel Marquez (55-7-1, 40 KO). Meksykanin nie pali się do kolejnej walki z "Pacmanem", za to "Desert Storm" na pewno nie pogardzi wypłatą i będzie chciał udowodnić, że może uczciwie wygrać z Pacquiao.

- Mayweather jest związany kontraktem na cztery walki. Nie będą w stanie go wypełnić bez Manny'ego Pacquiao. Mówi się o Amirze Khanie, ale on nie ma kibiców, którzy zapłacą za usługę PPV. Żeby zarobić górę pieniędzy potrzebną do opłacenia Mayweathera potrzebny jest ktoś taki jak Pacquiao. Właśnie dlatego tak szybko zdecydowali się na Canelo, bo walka z Guerrero przyniosła duże straty. Naprawdę mam nadzieję, że Bob Arum to załatwi. Oczywiście Golden Boy i Top Rank musiałyby pójść na współpracę. Przecież to nie będzie ostatni raz. Todd duBoef utrzymuje jakieś relacje z GBP. Potrzebujemy tej walki dla dobra boksu i potrzebujemy jej teraz - powiedział Freddie Roach.