LEAPAI: MOGĘ POKONAĆ KAŻDEGO

Adrian Warren, Boxingscene

2013-11-25

W minioną sobotę skazywany na pożarcie Alex Leapai (30-4-3, 24 KO) sprawił sporą niespodziankę i pokonał jednogłośnie na punkty faworyzowanego Denisa Bojcowa (33-1, 26 KO), posyłając go przy okazji w siódmej i dziewiątej rundzie na deski. Pierwsza porażka była dla Rosjanina tym bardziej bolesna, ponieważ w razie wygranej miał zapewniony bój z Władimirem Kliczko (61-3, 51 KO) o mistrzostwo świata. Kto wie czy teraz taką szansę nie otrzyma były rugbysta?

- W siódmym starciu naderwałem mięsień łydki i musiałem z tym walczyć już do końca. Ale nawet złamana ręka by mnie nie powstrzymała, wszak nie na darmo nazywają mnie "Serce lwa". Nie chciałem zawieść swoich kibiców w Australii oraz Samoa. W Niemczech byłem teraz skazany na porażkę, nikt na mnie nie stawiał i powtarzano mi, że na tym ringu nie mam szans na zwycięstwo jeśli nie pokuszę się o nokaut. Zepchnąłem jednak Denisa od samego początku do defensywy. Poczuł moc moich ciosów i po prostu wystraszył się tego - mówi szczęśliwy Leapai, który zaraz dodał.

- Jeśli byłem w stanie pokonać Bojcowa, to naprawdę mogę pokonać każdego - zakończył niedoceniany 34-latek.