HUSSARS POLAND vs CUBA DOMADORES: CAŁKOWITA DOMINACJA KUBAŃCZYKÓW

Leszek Dudek, Informacja własna

2013-11-22

Zakończył się mecz drugiej kolejki World Series of Boxing. Ekipa Hussars Poland podjęła w Raciborzu faworyzowaną drużynę Cuba Domadores i przegrała ze znakomitymi Kubańczykami, którzy okazali się co najmniej tak samo mocni jak Team Boxing Russia. Sroga lekcja boksu trwała blisko dwie godziny, a Polakom nie udało się wygrać ani jednego pojedynku.

Program walk:

52 kg: Grzegorz Kozłowski UD 5 Gerardo Manuel Cervantes Tejeria
60 kg: Mateusz Polski UD 5 Lazaro Jorge Alvarez Estrada
69 kg: Rafał Perczyński TKO 4 Arisnoidys Despaigne Despaigne
81 kg: Paweł Stępień TKO 3 Julio Cesar La Cruz Peraza
+91 kg: Sergiej Werwejko TKO 3 Yoandi Toirac Ortega

KOZŁOWSKI NIE DAŁ RADY CERVANTESOWI

Grzegorz Kozłowski świetnie rozpoczął walkę i cały mecz. W pierwszych kilkudziesięciu sekundach trzy razy trafił lewym sierpowym, a przynajmniej dwa razy na tyle mocno, że jego ciosy zrobiły wrażenie na Kubańczyku. Lekko zaskoczony Gerardo Cervantes szybko opanował jednak sytuację i drugą połowę rundy rozegrał już pod swoje dyktando. W drugiej odsłonie utrzymała się przewaga Kubańczyka, który coraz bardziej się rozkręcał. Niestety obraz pojedynku nie zmienił się już do samego końca i drużyna przyjezdna wyszła na prowadzenie.

POLSKI BEZ SZANS W WALCE Z MISTRZEM ŚWIATA

Kiepsko wyglądała w wykonaniu Mateusza Polskiego pierwsza odsłona walki z Lazaro Alvarezem Estradą, ale w drugim starciu nasz zawodnik miał swoje momenty i zaczął wracać do gry. Trzecie starcie Mateusz znów przegrał i wszystko zależało od przebiegu dwóch ostatnich rund. Mistrz świata i brązowy medalista igrzysk olimpijskich nie pozwolił już Polskiemu na rozwinięcie skrzydeł i dowiózł do ostatniego gongu wyraźną wygraną. Sędziowie punktowali: 50-44, 49-45 i 50-45.

DESPAIGNE ROZBIŁ PERCZYŃSKIEGO

Na polskim podwórku ze swoimi warunkami i bezpiecznym stylem Rafał Perczyński radzi sobie naprawdę dobrze, ale niestety nie ma to żadnego przełożenia na poziom światowy. Wicemistrz świata Arisnoidys Despaigne nie dał naszemu zawodnikowi żadnych szans. Gdy tylko Perczyński poczuł siłę ciosu rywala, sparaliżował go strach i przestał realizować plan taktyczny, który miał polegać na luźnym boksowaniu i unikaniu bójki. Po trzech starciach Rafał przegrywał u wszystkich sędziów (30-26, 30-26 i 30-25), a w czwartej ten jednostronny pojedynek został przerwany.

LA CRUZ ZDEMOLOWAŁ PAWŁA STĘPNIA

Paweł Stępień dzielnie radził sobie w pierwszej rundzie z mistrzem świata Julio Césarem la Cruzem, ale złapanie właściwego rytmu przez Kubańczyka było jednoznaczne z tym, że pojedynek wszedł w końcową fazę. Pod gradem potężnych i niesamowicie precyzyjnych ciosów Polak się pogubił i był dwukrotnie liczony w końcówce drugiej odsłony. Na początku trzeciej Hubert Migaczew rzucił ręcznik i Paweł musiał wrócić do narożnika, choć nie podobała mu się decyzja szkoleniowca.

TOIRAC ZASTOPOWAŁ WERWEJKĘ

Sergiej Werwejko niestety nie mógł się równać z Yoandim Toiracem Ortegą. Młodziutki Kubańczyk przyjął wprawdzie jeden mocny cios w pierwszej odsłonie, ale potem szybko opanował sytuację i coraz bardziej rozbijał naszego zawodnika. Po dwóch rundach Werwejko przegrywał 16-20, 17-20 i 18-20. Pojedynek zakończył się trzecim starciu,